Dzień Świadomości Alienacji Rodzicielskiej 

Paweł Skutecki25 kwietnia, 20205 min

Od 2006 roku na całym świecie 25 kwietnia jest Dniem Świadomości Alienacji Rodzicielskiej. Nie ma tutaj żadnego organizatora, po prostu setki organizacji z kilkudziesięciu państw tego dnia mówią o problemie alienacji. Dzisiaj w kilku miastach Polski miały się odbyć manifestacje i inne akcje uświadamiające, ale epidemia ogromnie utrudniła także i te plany. A przy okazji stała się kolejnym uzasadnieniem alienacji. 

(pixabay)

Dzień Świadomości ma służyć właśnie temu – uświadamianiu społeczeństwu negatywnych skutków działań zmierzających do wywołania zaburzeń w relacji między dzieckiem a drugim rodzicem. To tylko tak groźnie i obco brzmi.  Zaryzykuję tezę, że nie ma w Polsce nikogo, ani jednej osoby, która by nie znała problemu alienacji osobiście – personalnie lub poprzez koszmarne doświadczenie kolegi z pracy, kogoś z rodziny, sąsiada. Problem jest olbrzymi i staje się coraz bardziej powszechny. 

A największy problem związany z tym problemem polega na tym, że rządzący nie widzą żadnego problemu. 

Świat się zmienił w ostatnich kilkudziesięciu latach diametralnie. Kobiety wyszły z kuchni i wkroczyły dumnie na posiedzenia rad nadzorczych. Mężczyźni zamiast na polowanie, umawiają się na rolki. A dzieciaki w tym czasie testują na sobie substancje, których dorośli nawet nie potrafią nazwać. 

Żyjemy w społeczeństwie postpolityki, postmediów i postrodziny. Niewyobrażalne stało się powszechne. 70 tysięcy formalnych małżeństw rozstaje rocznie. Kolejnych kilkadziesiąt tysięcy rodzin rozpada się bez orzeczenia sądu, bo nie były to formalnie małżeństwa. W tle jest kilkadziesiąt albo i kilkaset tysięcy dzieci. 

Postępowania o opiekę nad dziećmi trwają w Polsce minimum siedem-osiem minut, a maksymalnie kilkanaście lat. Jeśli rodzice są dogadani, przedstawiają przed sądem plan wychowawczy i wychodzą zgodnie z sali rozpraw po kilku minutach. Jeśli jedna ze stron ma plan uniemożliwić drugiej kontakt z dzieckiem, to zgodnie z polskim prawem jest absolutnie bezkarna. 

Znanych jest sporo przykładów rodziców, którzy poświęcili kilkanaście lat, majątek życie, mają w rękach prawomocne wyroki i… ostatni raz widzieli swoje dziecko zanim to wszystko się zaczęło. Kilka-kilkanaście lat temu. W niektórych krajach Unii Europejskiej sprawca alienacji rodzicielskiej nie tylko jest natychmiast odsunięty od dziecka, ale może iść do więzienia. W Polsce nie grozi mu literalnie nic. 

Dzień Alienacji byłby dobrym pomysłem za kilka lat, teraz faktycznie lepszy jest Dzień Świadomości Alienacji. Tym bardziej, że osoby alienujące wykorzystują na potęgę ograniczenia wprowadzone przez rząd w kontekście epidemii. 

A nie ma gorszej, okrutniejszej epidemii, niż epidemia alienacji rodzicielskiej. 

Udostępnij:

Paweł Skutecki

Leave a Reply

Koszyk

Related Posts