Zdecydowana większość Polaków, bo aż 81,4 proc., pozytywnie ocenia ograniczenia wprowadzone przez rząd w związku z epidemią koronawirusa; natomiast przeciwnego zdania jest tylko 9,5 proc. – wynika z sondażu SW Research dla rp.pl.
O wprowadzonych do tej ograniczeniach szeroko pisaliśmy w tym artykule.
Nowe zasady w walce z koronawirusem ⤵️⤵️⤵️
📰Czytaj więcej: https://t.co/pAvLcDLWKU#zostanwdomu pic.twitter.com/0nP5ixItKM— Kancelaria Premiera (@PremierRP) April 4, 2020
Uczestników sondażu dla Rzeczpospolitej zapytano jak oceniają ograniczenia nałożone przez rząd w związku z epidemią convid-19:
- 63,2 proc. respondentów ocenia je pozytywnie, uważając je za konieczne.
- 18,2 proc. ankietowanych ocenia ograniczenia pozytywnie, choć uważa je za zbyt surowe.
- 9,5 proc. ankietowanych ocenia ograniczenia negatywnie.
- 9,1 proc. nie ma zdania w tej kwestii.
– Kroki podjęte przez rząd za konieczne uznaje blisko 70% kobiet i mniej niż 60% mężczyzn.
Taką opinię wyraziły 2 na 3 osoby posiadające średnie wykształcenie i ponad 70% respondentów, których dochody nie przekraczają 1000 zł miesięcznie. Częściej niż pozostali działania władzy za konieczne uznają mieszkańcy miast liczących od 20 tys. do 99 tys. mieszkańców, mniej niż 3 na 4 z nich – komentuje, na łamach rp.pl, wyniki badania Piotr Zimolzak z SW Research.
Dane mogą zaskakiwać, zważywszy opinie krążące w Internecie i wśród znajomych, zwłaszcza po ogłoszonym w piątek zakazie wstępu do lasu. Ten z pozoru, zdawać by się mogło, mało istotny fakt może przelać narastającą falę goryczy z powodu ograniczenia swobód obywatelskich i prawa konstytucyjnych Polaków.
Prof. S. Żerko tak ocenia ten zakaz na Twitterze: – Coraz głupsze te zakazy. Teraz zakaz wstępu do lasów. Nie chcę doprecyzowywać, z czym się na głowy pomieniał orzeł, który to wymyślił.
Coraz głupsze te zakazy. Teraz zakaz wstępu do lasów. Nie chcę doprecyzowywać, z czym się na głowy pomieniał orzeł, który to wymyślił.
— Stanisław Żerko (@StZerko) April 3, 2020
Bogdan Zdrojewski z kolei wysnuwa śmiałą hipotezę: – Zakaz wstępu do lasów jest naturalnym odruchem władzy wobec możliwości powstania sił oporu w postaci partyzantki! Jest tylko jeden problem: czy ten rząd to okupant?!
Zakaz wstępu do lasów jest naturalnym odruchem władzy wobec możliwości powstania sił oporu w postaci partyzantki! Jest tylko jeden problem: czy ten rząd to okupant?!
— Bogdan Zdrojewski (@BZdrojewski) April 3, 2020
Olgierd Rudak, w felietonie zamieszczonym na stronie internetowej Czasopisma Lege Artis, ocenia zakazy wprowadzone przez rząd tak: – wszystkie nasze zachowania — od władzy dokręcającej śrubę na oślep, poprzez policjantów goniących ludzi idących do sklepu po piwo, aż do ludzi, którzy ponoć temu dopingują — sprawia, że o całej epidemii koronawirusa coraz częściej myślę jak o zbiorowym eksperymencie więziennym Zimbardo.