Gdyby się tak działo, że epidemia będzie szalała, i że będziemy cały czas trzymać taką dyscyplinę i takie ograniczenia, jakie są w tej chwili, to myślę, że ten termin wyborów wtedy może się okazać nie do utrzymania – powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda.
Jak dodał, „wybory zostały wyznaczone i nikt nie wie z nas, co się będzie działo tak naprawdę 10 maja tego roku, czyli za półtora miesiąca”. „Nikt nie jest w stanie tego określić. Ja powiedziałem, mam nadzieję, że już po świętach ta sytuacja będzie się uspokajała, i że będziemy mogli wracać do normalnego życia i oczywiście mam nadzieję, że będą warunki do przeprowadzenia wyborów” – powiedział.
„Ale gdyby się tak działo, że epidemia będzie szalała, i że będziemy cały czas trzymać taką dyscyplinę i takie ograniczenia, jakie są w tej chwili, to myślę, że ten termin wyborów wtedy może się okazać nie do utrzymania. Natomiast ja liczą na to, że uda się te wybory spokojnie przeprowadzić. Myślę, że to jest ważne, żeby sytuacja była stabilna, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa, i jeżeli chodzi o kwestię władzy i ustroju” – dodał prezydent. (PAP)
[reklama]