Szanuję poglądy posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale pan Janusz Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić – tak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) skomentował słowa posła Solidarnej Polski o możliwości zorganizowania w 2027 roku, referendum w sprawie wyjścia Polski z UE.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o te słowa polityka SP, odparł: „Szanuję poglądy posłów naszego klubu, no ale pan Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić, a nie zapowiadać, że zrobi je w Polsce. Także nie ma specjalnie o czym rozmawiać”.
Terlecki przyznał jednocześnie, że posłowie mają różne poglądy i pomysły. „Dopóki to się mieści w granicach rozsądku i współpracy klubowej, to oczywiście to tolerujemy” – zaznaczył wicemarszałek.
Dopytywany, czy te słowa mieszczą się, Terlecki odparł, że jest to prywatna wypowiedź posła, który „stara się być bardzo radykalny i myśli, że na tym zbuduje swoje poparcie wśród wyborów”.
W połowie września Komitet Polityczny PiS przyjął uchwałę ws. przynależności Polski do Unii Europejskiej oraz suwerenności RP, wykluczającą możliwość Polexitu. Jak poinformowała rzeczniczka tego ugrupowania Anita Czerwińska, w uchwale wykluczono możliwość Polexitu.
We wrześniowym w wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił: „Nie będzie żadnego Polexitu. To wymysł propagandowy, który po wielokroć był stosowany wobec nas. Jednoznacznie widzimy przyszłość Polski w Unii Europejskiej”. „Jednocześnie jesteśmy zdecydowanie za tym, aby doprowadzić do zakończenia kryzysu jaki widzimy w Unii Europejskiej” – dodał.(PAP)
Autor: Daria Kania