To dzięki staraniom powstańców śląskich przetrwała II Rzeczpospolita; byli oni kontynuatorami w sztafecie pokoleń Polaków, Ślązaków walczących o polskość tych ziem – powiedział w niedzielę w Chorzowie premier Mateusz Morawiecki.
W Parku Śląskim szef rządu uczestniczył w zorganizowanych przez samorząd woj. śląskiego uroczystościach setnej rocznicy wybuchu III powstania śląskiego, które zdecydowało o korzystniejszym dla Polski podzielę Górnego Śląska po I wojnie światowej. Obchody odbywały się na Skwerze 100-lecia Powstań Śląskich.
„Łatwo jest kochać ojczyznę, która jest wolna, bezpieczna, dostatnia, spokojna. Dużo trudniej jest kochać taką, która jest niespokojna, targana wieloma konfliktami, problemami, walcząca o wolność. Powstańcy śląscy kochali taką niepewną ojczyznę. Mieli wybór między pewnymi dostatnimi – jak na tamte czasy – Niemcami, dużo silniejszymi Niemcami, a praktycznie rodzącą się dopiero i niepewną, ciągle niepewną na mapie Europy Polską, którą inni nazywali +państwem sezonowym+” – mówił podczas wystąpienia Morawiecki.
Podkreślił, że powstańców śląskich łączyła wola walki i przekonanie, że warto dla „tej trudnej ojczyzny, jaką jest Rzeczpospolita walczyć, żyć, a nawet – jeśli trzeba – to umierać”.
Morawiecki ocenił, że powstanie, w którym wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy powstańców cechowała „znakomita organizacja”, przypomniał o odcięciu przez powstańców linii kolejowych i zsynchronizowanych atakach w wielu miejscach. „W dzisiejszych akademiach wojskowych można się uczyć od tamtych powstańców, działających w niezwykle trudnej sytuacji” – stwierdził szef polskiego rządu.
Premier przekonywał, że Polska w tamtym okresie, by stać się Polską „potrzebowała przyłączenia Śląska”. „Ale można powiedzieć i tak, że żeby Śląsk mógł pozostać Śląskiem, potrzebował włączenia do Rzeczypospolitej i Ślązacy, Polacy, powstańcy śląscy doskonale o tym wiedzieli i dlatego byli w stanie złożyć na ołtarzu w historii swoją własną ofiarę” – powiedział.
„Dzięki ich staraniom przetrwała II Rzeczpospolita i dzięki ich staraniom dzisiaj tutaj też jesteśmy. Bo to właśnie ich wysiłek, ich wielki czyn doprowadził do tego, że te uprzemysłowione tereny, bogate w zasoby naturalne, minerały, mogły należeć do Polski i stanowiły o podstawie gospodarczej II Rzeczypospolitej” – dodał.
Wyraził wdzięczność powstańcom za ich walkę i zapewnił o pamięci za ich przelaną krew, odwagę i poświęcenie. „Ale oni byli też – i pamiętajmy o tym – kontynuatorami w sztafecie pokoleń Polaków, Ślązaków walczących o polskość tych ziem, walczących o wolność, walczących o niepodległości” – powiedział Morawiecki, przypominając o polskich działaczach społecznych na Górnym Śląsku – księżach Norbercie Bonczyku i Józefie Szafranku oraz o Józefie Lompie i Karolu Miarce.
Premier nawiązał w wystąpieniu do wypowiedzi dyktatora III powstania śląskiego, uważanego za jednego z ojców niepodległości Wojciecha Korfantego. „Korfanty, już po odzyskaniu niepodległości mówił, że nie jest to Polska taką dokładnie, o jakiej marzyliśmy, ale nie ustajemy w wysiłkach, żeby była coraz lepsza, coraz bardziej sprawiedliwa i żeby była wielka” – powiedział premier, dodając że są to słowa inspirujące i ponadczasowe.
„Inspirujące także dziś do tego, aby nie tylko przeszłość była pielęgnowana i wielka, ale także, żeby wielka była przyszłość. Wielka przyszłość Śląska i wielka przyszłość Rzeczpospolitej” – podsumował szef rządu.
Po wystąpieniu premiera odczytano apel pamięci, przywołując w nim nie tylko powstańców śląskich, ale też twórców Konstytucji 3 Maja i walczących o niepodległość Polski na przestrzeni dziejów. Żołnierze oddali salwę honorową. Szef rządu złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą powstańców śląskich, później w towarzystwie marszałka woj. śląskiego Jakuba Chełstowskiego, wojewody Jarosława Wieczorka i dyrektora generalnego Lasów Państwowych Józefa Kubicy posadził „dąb papieski”. Marszałek Chełstowski wręczył premierowi ryngraf oficerski, upamiętniający stulecie powstań śląskich.
Trzecie powstanie śląskie było ostatnim zbrojnym zrywem polskiej ludności na Śląsku. Jego efektem było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska, niż pierwotnie zamierzano. Rozpoczęcie powstania poprzedził plebiscyt, który odbył się 20 marca 1921 r. W głosowaniu dopuszczono udział osób, które wcześniej wyemigrowały ze Śląska. W tym celu z Niemiec przyjechało 182 tys. emigrantów, z Polski – 10 tys. Ostatecznie w plebiscycie wzięło udział ok. 97 proc. uprawnionych osób, z czego ok. 19 proc. stanowili wcześniejsi emigranci. Za przynależnością do Polski głosowała mniejszość – 40,3 proc. głosujących.
Komisja Plebiscytowa zdecydowała o przyznaniu prawie całego obszaru Niemcom – Polska miała otrzymać tylko powiaty pszczyński i rybnicki. Na tę wieść wcześniejsze pojedyncze strajki niezadowolonych z trudnych warunków materialnych i bezrobocia mieszkańców regionu przekształciły się w strajk generalny, który objął 97 proc. zakładów pracy.
W nocy z 2 na 3 maja rozpoczęło się powstanie. Na jego czele stanął Korfanty – znany działacz społeczny, a wcześniej komisarz plebiscytowy. Walki trwały dwa miesiące – powstańcy zdołali opanować prawie cały obszar plebiscytowy, broniąc go później przed siłami niemieckimi. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w okolicach Góry św. Anny. W III Powstaniu Śląskim wzięło udział około 60 tys. Polaków.
W wyniku tego zrywu Rada Ambasadorów zdecydowała o korzystniejszym dla Polski podziale Śląska. Z obszaru plebiscytowego – czyli ponad 11 tys. km kw. – zamieszkanego przez ponad 2 mln ludzi, do Polski przyłączono 29 proc. terenu i 46 proc. ludności. W Polsce znalazły się m.in. Katowice, Świętochłowice, Królewska Huta (obecny Chorzów), Rybnik, Lubliniec, Tarnowskie Góry i Pszczyna. Podział był też korzystny dla Polski gospodarczo – na przyłączonym terenie znajdowały się 53 z 67 istniejących kopalni, 22 z 37 wielkich pieców oraz 9 z 14 stalowni. (PAP)
autorzy: Krzysztof Konopka, Krzysztof Kowalczyk, Monika Zdziera