Jesteśmy gotowi by otwierać stopniowo przedszkola i szkoły; bardzo nam zależy na tym by dzieci jak najszybciej wróciły do szkół, ale sytuacja jest niezależna od nas, zależy od sytuacji pandemicznej – podkreślił wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
Wiceminister Rzymkowski pytany był we wtorek w TVP Info o gotowość do powrotu do nauki stacjonarnej.
„Jesteśmy jak najbardziej gotowi na to, aby stopniowo otwierać przedszkola, szkoły i szkoły ponadpodstawowe. Wszystko tak jak powiedział pan minister Przemysław Czarnek jest uzależnione od sytuacji pandemicznej w Polsce. My gorąco chcemy, aby dzieci, młodzież wróciły do polskich szkół, do polskich przedszkoli, aby również ta normalność wróciła do życia nas wszystkich, bo to, że dzieci nie idą do przedszkoli i szkół również odbija się sytuacji rodziców i ich aktywności zawodowej” – mówił Rzymkowski.
„Nam bardzo zależy na tym by dzieci jak najszybciej wróciły do szkół, ale sytuacja jest niezależna od nas, zależy od sytuacji pandemicznej” – wskazał wiceminister.
Jak mówił, jeśli nadal odnotowywane będą spadki liczby nowych zachorowań, jeśli będzie obserwowane słabnięcie, opadanie trzeciej fali epidemii „będziemy podejmować decyzje związane z powrotem dzieci do szkół”.
„Trzymam kciuki za dyscyplinę, bo widać efekty, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażonych wirusem. Ale nadal przypominam o tym dramacie jaki ma miejsce w polskich placówkach medycznych, w szpitalach, bo nadal liczba hospitalizowanych jest rekordowa, bardzo wysoka” – zaznaczył wiceminister.
Zajęcia stacjonarne w szkołach są zawieszone do 18 kwietnia. Uczniowie klas I-III szkół podstawowych, którzy w styczniu wrócili do nauki stacjonarnej w szkołach, od 22 marca znów uczą się zdalnie. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych uczą się zdalnie od 26 października ub.r.
Od 29 marca do 18 kwietnia zawieszone jest też, pod pewnymi wyjątkami, stacjonarne funkcjonowanie publicznych i niepublicznych przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, innych form wychowania przedszkolnego, a także żłobków i klubów dziecięcych.
„Pierwszy segment, jaki chcemy luzować w Polsce, to jest nauka. Tu pełna zgoda z ministrem Czarnkiem, że jeśli możemy mówić o możliwości luzowania, to chcielibyśmy, żeby dotknęło to przedszkoli i żłobków” – poinformował we wtorek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Wskazał na dane dotyczące liczby dziennych nowych zakażeń. „Jeżeli widzimy, że te spadki będą postępować, to żeby w najbliższym czasie otwarte zostały przedszkola i żłobki, a w następnej kolejności, jeśli te spadki będą postępować, to kolejne roczniki klas I-III i być może, jeżeli uda się, to pójść w stronę kolejnych roczników” – dodał.
Dopytywany, czy jest możliwość, żeby od poniedziałku dzieci wróciły do przedszkoli i żłobków odparł, że patrząc na dane, które mamy obecnie, „z ostrożnym optymizmem” można powiedzieć, że „jest to możliwe”. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
One comment
jakub
13 kwietnia, 2021 at 7:05 pm
doprowadziliście do upadku służby zdrowia, zastoju który kosztuje życie tysiecy, dziesiątki tysięcy Polaków. Zapłacicie za to. Gdziekolwiek będziecie.