„Mam wrażenie, że ostatnio wzywamy częściej ambasadora Ukrainy niż Rosji, co mi się bardzo nie podoba. To Rosja prowadzi agresję przeciwko Ukrainie, a nie Ukraina” – mówił Radosław Sikorski w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 pytany o to, czy też wezwałby ukraińskiego ambasadora, gdyby był dziś szefem MSZ-u.
Piotr Salak zapytał byłego ministra spraw zagranicznych także o to, czy podobają mu się słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, które wypowiedział w Nowym Jorku. Zełeński zasugerował, że m.in. Polska „pomaga przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora”.
„Prezydent Zełeński walczy o życie swojego narodu przed przeważającymi siłami agresywnego mocarstwa, które zagraża także Polsce. Powinniśmy wobec niego mieć wiele sympatii i współczucia, gdy czasami się zagalopowuje. I to nie jest powód do pyskówek międzynarodowych, które rujnują polską reputację” – powiedział Sikorski.
Sikorski skomentował też słowa Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że Polska nie przekazuje już uzbrojenia Ukrainie.
– Słyszy to Putin i nabiera nadziei, że może wygrać tę wojnę. Nawet gdyby to była prawda, nawet gdyby się okazało, że mamy już prawie puste magazyny, to po jaką cholerę on to mówi? Bo się ścigają o głosy z Konfederacją na antyukraińskie głosy. Wrócili do swojego durnego nacjonalizmu, który może Polskę bardzo dużo kosztować, bo jedynym zwycięzcą tej sytuacji będzie Putin. Już ich chwalą i już pani rzeczniczka Sacharowa chwali prezydenta Dudę, że nigdy się z nim tak nie zgadzała, jak z tym, że Ukraina jest tonącym krajem. Komu to służy?”– pytał retorycznie europoseł PO.
Cała rozmowa: RMF FM
One comment
PI Grembowicz
22 września, 2023 at 10:45 am
Schizofrenia, paranoja, tumaństwo, głupota, błazenada i nieuctwo 'a la R. Sikorski!?