Celem tego ataku jest nasze zwątpienie. Oni chcą, żebyśmy zaczęli zadawać pytania o to, czy faktycznie Jan Paweł II zasłużył na tytuł świętości, czy był i jest tak wyjątkową osobą, za którą go uważaliśmy i uważamy. Jest to ciąg dalszy dzielenia Polaków i wojny polsko-polskiej. To kłamstwo i pomówienie są po to, byśmy byli niespokojni, byśmy zastanawiali się, jak to jest z tym autorytetem ludzi nieprzeciętnych. To wszystko jest po to, abyśmy pytali, czy w ogóle istnieją autorytety. Pomawia się człowieka bardzo dobrego, nieskazitelnego, świętego, że wcale takim nie był i że trzeba jego pomniki opiłowywać czy usuwać z nastaniem nocy. To jest coś nieprawdopodobne kłamstwo, a insynuacja goni kłamstwo. Pomówienie o coś takiego Jana Pawła II (…) to naprawdę trzeba stracić rozum, żeby coś takiego wymyśleć – wskazała prof. dr hab. Alina Rynio, wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.
Kilka dni temu telewizja TVN wyemitowała reportaż pt. „Franciszkańska 3”, którego emisja zbiegła się w czasie z publikacją książki autorstwa Ekke Overbecka pt. „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział” – przypomina portal Radia Maryja.
Oba te dzieła są, według Radia Maryja, uderzeniem w autorytet, jakim jest święty Jan Paweł II. Autorzy podważają wiarygodność Ojca Świętego, tym samym uderzając w Kościół.
– Jest mi bardzo przykro, że Jan Paweł II jest tak spotwarzany. Nie spodziewałam się, że doczekamy się takiego czasu, kiedy będzie kwestionowana jego wyjątkowość i świętość, bo ta świętość nie wzięła się znikąd. Tym bardziej jest mi przykro, że jest to uderzenie w Kościół oraz w autorytet, jakim jest następca św. Piotra. Idą za tym dalekosiężne konsekwencje, stąd uważam, że powinniśmy powiedzieć dość tej sytuacji, dość tym insynuacjom, dość tym kłamstwom, bo tak postępować się nie godzi – oznajmiła prof. dr hab. Alina Rynio.
Celem kolejnego ataku na Jana Pawła II i Kościół jest przede wszystkim zwątpienie ludzi. Ma to na celu wywołanie wojny polsko-polskiej i zachwianie naszego spokoju. To wszystko w konsekwencji ma doprowadzić do zniszczenia naszej tożsamości narodowej.
– Celem tego ataku jest nasze zwątpienie. Oni chcą, żebyśmy zaczęli zadawać pytania o to, czy faktycznie Jan Paweł II zasłużył na tytuł świętości, czy był i jest tak wyjątkową osobą, za którą go uważaliśmy i uważamy. Jest to ciąg dalszy dzielenia Polaków i wojny polsko-polskiej. To kłamstwo i pomówienie są po to, byśmy byli niespokojni, byśmy zastanawiali się, jak to jest z tym autorytetem ludzi nieprzeciętnych. To wszystko jest po to, abyśmy pytali, czy w ogóle istnieją autorytety. Pomawia się człowieka bardzo dobrego, nieskazitelnego, świętego, że wcale takim nie był i że trzeba jego pomniki opiłowywać czy usuwać z nastaniem nocy. To jest coś nieprawdopodobne kłamstwo, a insynuacja goni kłamstwo. Pomówienie o coś takiego Jana Pawła II, który dla wielu pokoleń był świetlanym punktem odniesienia, któremu w życiu osobistym i społecznym zawdzięczamy tak wiele, to naprawdę trzeba stracić rozum, żeby coś takiego wymyśleć. To musieli wymyślić specjaliści od dzielenia naszego narodu, ci, którzy chcą podważyć naszą tożsamość, jedność, wyjątkowość, bo mieliśmy prawo nosić głowę wysoko, patrząc na Jana Pawła II (…). Chcąc zniszczyć etos narodu polskiego, uderza się w Kościół, a uderzając w Kościół, najprościej uderzyć w stałe punkty odniesienia, autorytet i tych, którzy ten Kościół prowadzą, czyli w duchowieństwo. To właśnie służy temu, żebyśmy nie mieli punktów odniesienia, żebyśmy przestali wierzyć i abyśmy zwątpili – wyjaśniła wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.
Ekspert zwraca uwagę, że jeśli uwierzymy w tę propagandę, to będzie grozić nam niewola i utracenie naszej wolności na długie lata.
– Jednym słowem grozi nam niewola. Znowu utracimy na długie pokolenia naszą wolność, niezależność, własne imię, a ci, którzy po nas przyjdą, będą musieli zaczynać od nowa. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie kulturę polską bez odniesienia do sacrum, religii? Osobiście nie widzę takiej możliwości, bo jednak chrześcijaństwo miało ogromny wpływ na kształt naszej tożsamości, państwowości. W narodzie polskim ta tożsamość kształtowana była przez Ewangelię, nauczanie Kościoła, stąd utrata tożsamości to utrata etosu narodowego, utrata całego naszego dziedzictwa i tego, co stanowi o nas. Temu należy powiedzieć „nie” – zauważyła gość programu „Polski punkt widzenia”.
Oskarżanie Jana Pawła II o to, że krył pedofilie i nie interesował się dziećmi i młodzieżą, jest pomówieniem. Ojciec Święty od początku swojego kapłaństwa był przyjacielem młodych i poświęcał im każdą wolną chwilę. W swojej nauce podkreślał, jak ważna jest rodzina i wychowanie dzieci.
– To jest teza z gruntu fałszywa, bowiem fakty mówią zupełnie coś innego. Jan Paweł II jeszcze zanim został Papieżem, zajmował się młodzieżą, szczególnie młodzieżą akademicką. Pozostawił po sobie przykład fantastycznego i niekonwencjonalnego duszpasterstwa, które tworzył, spędzając czas wolny razem ze studentami czy to na kajakach, czy w górach. Był bardzo otwarty na pytania, które młodzi nieśli ze sobą. Jan Paweł II już jako kardynał, ale także później, miał słuch absolutny w stosunku do pytań, które zadawali młodzi. To, że kochał dzieci, to nie ulega wątpliwości. Wystarczy przeanalizować jego nauczanie i znajdziemy tam list skierowany specjalnie do dzieci, wśród wielu listów jest również ten skierowany do młodzieży. Ojciec Święty zainicjował Światowe Dni Młodzieży, które trwają do dzisiaj, nie wyobrażamy sobie, aby te dni nie były kontynuowane. To wychowawcze przesłania Jana Pawła II jest niezwykle bogate. W tym przesłaniu można dopatrzeć się teorii, którą stworzył, nie zdając sobie do końca sprawy, że ją stworzył, on mówił o podmiotowości i fenomenie wychowania – powiedziała prof. dr hab. Alina Rynio.
Źródło: radiomaryja.pl