Prof. Banach: albo będzie ciągła pandemia, albo wprowadzimy obowiązkowe szczepienia

Karol Kwiatkowski24 kwietnia, 2021712 min

Wszystko wskazuje na to, że szczepienia przeciw COVID-19 mogą być sezonowe, a wciąż mają przeciwników, i albo będziemy w ciągłej pandemii, albo wprowadzimy obowiązkowe szczepienia i zdecydowanie postawimy na edukację prozdrowotną – powiedział PAP kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Naukowiec przekonywał, że liczne przykłady obowiązkowych szczepień przeciw innym chorobom i praktyczny brak ich występowania świadczą o konieczności wprowadzenia obligatoryjnych szczepień przeciw COVID-19.

„Objęte kalendarzem szczepień obowiązkowe zabiegi spowodowały, że praktycznie nie mamy odry, różyczki, ospy, gruźlicy, wirusowego zapalenia wątroby typu B i wielu innych chorób” – podkreślił prof. Banach. „Jeżeli wiemy o tym, że szczepienia na COVID-19 mogą być sezonowe, a ludzie nie będą chcieli się szczepić, to albo będziemy w ciągłej pandemii, która rozwinie się na świecie, albo wprowadzimy obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie będącej następstwem zakażenia koronawirusem” – zaznaczył.

„Nie mamy już wyjścia. To, że każdy może wymyślić nieprawdziwą historyjkę o COVID-19, szczepieniach i powielić ją po tysiąckroć na swoim profilu społecznościowym, jest po prostu niesłychane i powinno podlegać penalizacji” – powiedział. „Historyjkę, która jest nie tylko kłamstwem i oszustwem, ale ma straszne konsekwencje dla zdrowia” – zwrócił uwagę Banach. „Jeśli ktoś ma zasięg sto tysięcy osób, to ci ludzie +pójdą+ za tym, uwierzą, a uwierzą, bo większość internautów nie weryfikuje tych informacji” – tłumaczył.

„Jestem przerażony tym, co się dzieje. Ludzie wychodzą z założenia, że jeśli ktoś ma sto tysięcy obserwatorów, to należy go uznać za eksperta, osobę, która wie wszystko w danym temacie, mimo że nie ma wykształcenia kierunkowego i kompetencji” – zauważył lekarz.

„Nagle portale społecznościowe spowodowały, że osoba uzurpująca sobie prawo – z powodu liczby obserwujących – do miana +eksperta+ jest ważniejsza od kogoś, kto opublikował setki, czy tysiące zweryfikowanych przez specjalistów prac naukowych, lub ktoś – kto zajmuje się leczeniem danej grupy pacjentów przez lata. To jest po prostu niebezpieczne” – mówił.

Profesor przekonywał, że pomysł obowiązkowych szczepień antycovidowych w Polsce należy poważnie rozważyć.

„Obowiązkowe szczepienia to jeden z pomysłów na skuteczne zwalczanie koronawirusa. Nie wiem, czy najlepszy, ale jestem jego zwolennikiem” – przyznał. „Przecież już półtora roku zastanawiamy się, jak walczyć z pandemią” – przypomniał. „Naprawdę nie chciałbym podobnych dyskusji prowadzić za 2-3 lata, przy okazji kolejnej fali” – dodał.

Zdaniem profesora Banacha obecnego obniżenia się liczby zakażeń groźnym patogenem SARS-CoV-2 i liczby zachorowani na COVID-19 można się było spodziewać.

„Były przecież znaczne obostrzenia i nadal są ograniczenia, chociaż wciąż zbyt dużo osób nie przestrzega restrykcji” – wspomniał. „Jest zbyt mało kar i zbyt pobłażliwe jest egzekwowanie zakazów i nakazów” – podkreślił. „Mogliśmy znacznie szybciej osiągnąć mniejszy poziom zakażeń, gdyby nie ostentacyjne nieraz łamanie przepisów sanitarnych” – ocenił.

„Nie ma praktycznie nadzoru epidemicznego, czegoś, co dobrze funkcjonowało w ubiegłym roku” – zauważył lekarz i przypomniał, że chodzi o nadzór nad osobami, które przebywają w izolacji w na kwarantannie na skutek kontaktu z osobą zarażoną. „Tego nie było ostatnio i to mogło być jednym z powodów, że tak długo przechodziliśmy i wciąż przechodzimy przez trzecią falę epidemii”– powiedział Banach. „Akcja szczepień nareszcie przebiega dobrze, wydaje się, że nie będzie już problemów dystrybucyjnych. Przekraczamy nawet 250 tys. szczepień dziennie” – poinformował.

Naukowiec podkreślił jednak, że jeśli nie będziemy konsekwentnie przestrzegali przepisów i zachęcać do szczepień, to żadne działania administracyjne nie pomogą w powrocie do normalnego życia.

„Tych, którzy nie chcą się zaszczepić, bo wierzą w jakieś spiskowe teorie, porównuję do kierowców jadących pod prąd” – wyjaśnił. „Tylko szczęście może takiemu krnąbrnemu kierowcy pozwolić na uniknięcie tragedii – zabicia siebie, a przede wszystkim innych. To kompletny brak odpowiedzialności” – przekonywał.

Prof. Banach powiedział, że mimo zmęczenia skutkami pandemii i lockdownami nie powinniśmy rezygnować z podstawowych zasad sanitarnych. „Przypominamy o dezynfekcji, o maseczkach, o dystansie. Niestety, wciąż wiele osób nie przestrzega tych zasad” – ocenił profesor. „Zawiódł system edukacji prozdrowotnej. I to nie teraz, podczas pandemicznego kryzysu, ten system zawodzi od 20 czy nawet od 30 lat” – zwrócił uwagę.

„Od 7 lat walczę o to, aby o zachowaniach prozdrowotnych mówić już od poziomu podstawówki, a nawet wcześniej” – przypomniał. „Właśnie w szkołach trzeba mówić, dlaczego istotny jest zdrowy tryb życia, dlaczego ważne są badania przesiewowe, szczepienia. Wtedy wyrasta społeczeństwo wyedukowane i – na przykład – podczas epidemii zakaźnej choroby łatwiej jest z nią walczyć” – dodał profesor.

„Niestety, wciąż prościej jest zaproponować program, jak już człowiek ma raka. I to też jest bardzo ważne, ale całkowicie zapominamy o programach prewencyjnych. A przecież profilaktyka jest kilka, kilkadziesiąt razy tańsza, a przede wszystkim o niebo bardziej skuteczna” – przekonywał. „Tylko, że na wymierne rezultaty takiego programu prewencyjnego czeka się 10 lat lub nawet dłużej, a polityczna kadencja trwa cztery lata” – mówił Banach.

Zdaniem profesora jesteśmy w stanie w cztery, pięć miesięcy, czyli mniej więcej do początku następnego roku akademickiego, osiągnąć tzw. odporność populacyjną, co będzie oznaczać stopniowe wygaszanie pandemii w Polsce.

„Szczepienia powinny się przełożyć na znaczne zmniejszenie liczby nowych zachorowań. Mam nadzieję, że po wakacjach na powietrzu nie będziemy musieli już używać maseczek” – przewidywał naukowiec.

„W pomieszczeniu jednak zawsze powinniśmy dobrze się zastanowić, czy nie zasłonić ust i nosa. Moim zdaniem to jeszcze będzie konieczne” – radził. „Na przykład w krajach Dalekiego Wschodu – Japonii, Korei Płd. czy w Singapurze – epidemii praktycznie już nie ma, a tam przecież od lat w pomieszczeniach czy w dużych skupiskach ludzi chodzi się w maseczkach” – przypomniał.

Duża liczba zgonów na COVID-19 – jak powiedział Banach – to pochodna wielu zmiennych, liczby zakażań, ale także jest związana ogólnie z naszym zdrowiem populacyjnym. „Wiąże się to z liczbą osób cierpiących na nowotwory i choroby sercowo-naczyniowe” – przestrzegł kardiolog. „Osoby te są bardziej narażone na powikłania w trakcie przebiegu COVID-19” – zwrócił uwagę.

„Ludzie się wciąż nie zgłaszają na leczenie onkologiczne, kardiologiczne. Mimo objawów wciąż czekają na koniec pandemii. Tak nie można. Trzeba się leczyć” – zachęcał epidemiolog chorób serca i naczyń.

Powiedział, że jest raport, z którego wynika, że jest coraz więcej ciężkich operacji kardiochirurgicznych. „A przecież już w ostatnich latach remedium na podobne przypadki była kardiologia interwencyjna. Mamy niestety coraz bardziej zaawansowany stan chorobowy naszych pacjentów” – przyznał kardiolog.

„Nie przekładajmy wizyty u lekarza na po pandemii, to może być niebezpieczne dla naszego zdrowia” – zaapelował prof. Banach. (PAP)

Autor: Hubert Bekrycht

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

7 comments

  • stefan

    24 kwietnia, 2021 at 9:44 am

    Panie Banach… Jakie badanie i jakie nazwiska ? Poraża mnie pana niewiedza. Albo pan powinien powtórzyć edukacje i to tę od najmłodszych lat lub też powinien pan zmienić zawód. Nie znalazłem żadnych prac naukowych o zasięgu światowym wydanych przez autorytety, które by popierały pana tezę. Wciąż ogóle stwierdzenia za skompromitowaną WHO. Proszę skontaktować się z dr Margaret Liu. Tacy medycy jak pan tworzą na szybko nową medycynę. Bez badań ,konsultacji …Po prostu .Budzimy się i dowiadujemy, że odporność zbiorową uzyskuje się dzięki szczepieniom a wiadomo ze aktywność immunologiczna po preparatach mRNA trwa do ok miesiąca a dziś mamy setki tysięcy mutacji. Na którą mutacje chce pan szczepić ? Chce pan prześcignąć naturę czy spowodować dramat (ucieczka genowa). . To już nie wytrzymuje nawet krytyki merytorycznej, ale zwyklej logiki. Pana wiarygodność jako lekarza jest zerowa. Zamiast głosić te farmazony proszę zorganizować szeroką debatę. Nie zrobi pan tego bo doskonale pan wie, że nie ma pan argumentów ponad chowanie się za wywiadami-to aprppos Internetu. Doszliśmy do tego, że szykanuje się lekarzy za poglądy a nie za brak wiedzy! To już było panie Banach.

    • Teo

      24 kwietnia, 2021 at 7:31 pm

      Stefan dokładnie tak jak mówisz, tylko ludzie nie chcą słuchać i nie zadają pytań…

    • ANDRE

      4 maja, 2021 at 12:15 pm

      Brawo! Wypowiedź pana Banacha jest tym samym co neguje. Sam siebie mianuje na „eksperta”.

  • Marcin

    24 kwietnia, 2021 at 10:25 am

    „Tych, którzy nie chcą się zaszczepić, bo wierzą w jakieś spiskowe teorie, porównuję do kierowców jadących pod prąd”
    A może by tak szanowny profesorek wspomniał słowem że obecna akcja szczepień to eksperyment medyczny…I w oparciu o przepisy konwencji norymberskiej nie można nikogo zmuszać do szczepienia!!!!!

Leave a Reply

Koszyk