Aktorka przekonuje, że w trosce o swoje zdrowie i dając sobie szansę na całkowite wyleczenie ewentualnego nowotworu, kobiety nie powinny lekceważyć samobadania piersi. Regularna mammografia i USG to podstawa, ale niezwykle ważna jest także samokontrola, bo to dzięki niej można błyskawicznie zareagować na każdy niepokojący guzek czy zgrubienie. Daria Widawska zachęca wszystkie panie do tego, by nie bały się dotykać swoich piersi, bo nawet jeśli na początku robią coś niewłaściwie, to z czasem dojdą do wprawy.
– Jestem ambasadorką kampanii Dotykam=Wygrywam, bo jest to niezwykle ważna akcja dla nas kobiet, dlatego że to my jako pierwsze jesteśmy w stanie wykryć jakąkolwiek zmianę w swoim ciele, my jako pierwsze jesteśmy w stanie zaalarmować siebie, zaalarmować lekarza i podjąć wszelkie możliwe badania oraz ewentualne leczenie. Trzeba bowiem pamiętać, że wcześnie wykryty nowotwór piersi jest absolutnie wyleczalny – mówi agencji Newseria Lifestyle Daria Widawska.
Aktorka zdaje sobie sprawę z tego, że wiele kobiet boi się samobadania piersi. Nie mają odwagi spróbować, nie wiedzą, jak robić to prawidłowo, a przede wszystkim paraliżuje je strach przed tym, co mogą wyczuć.
– Reagując późno, robimy krzywdę sobie samym, bo doprowadzamy do sytuacji, kiedy nowotwór potrafi się rozsiać i ta zmiana jest coraz większa, aż dochodzimy do muru i okazuje się, że jest już za późno. Stajemy przed pewnymi sytuacjami, które są już nie do odwrócenia w tym momencie, ale jeszcze były do odwrócenia kilka miesięcy czy kilka tygodni wcześniej, gdyby coś zostało wykryte w naszym ciele przez nas samych – mówi.
Daria Widawska uważa, że samobadanie piersi powinno stać się nawykiem kobiet. Zajmuje niewiele czasu, a pozwala lepiej poznać gruczoły piersiowe i w razie ewentualnych zmian natychmiast zareagować.
– Ja badam się co miesiąc, a właściwie to ja badam się codziennie, bo codziennie biorę prysznic i dla mnie to nie jest problem. I właśnie na tym polega cała ta sprawa, to jest bardzo proste, zrobić kilka mocniejszych ruchów i codziennie się zbadać. To nie wyklucza oczywiście corocznej mammografii, USG piersi, ale to jest pierwszy sygnał, że coś jest nie tak. Ostatnio miałam sytuację córki mojej znajomej, która właśnie przy kąpieli wykryła u siebie zmianę tuż nad piersią. Okazało się, że to nic groźnego, ale jednak wykryła i szybko zostało to zdiagnozowane, wycięte i zapomniane – dodaje aktorka.
Jak podkreśla, dbanie o siebie, obserwacja własnego ciała i rejestrowanie wszelkich nieprawidłowości może przedłużyć życie i oszczędzić wielu trosk. Duży procent wykrytych zmian – torbiele, tłuszczaki czy włókniaki – nie stanowią bowiem zagrożenia dla zdrowia.