Rzecznik PiS o podwyżkach na kolei: Ceny biletów musiały zostać podniesione

Karol Kwiatkowski13 stycznia, 20238 min

– Ceny biletów musiały zostać podniesione, ze względu na ceny energii. 90% pasażerów nie jeździ I klasą powiedział Rafał Bochenek, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

– Rozmawiałem z właściwymi osobami, które zajmują się ustalaniem polityki cenowej w PKP i rzeczywiście ceny biletów musiały zostać podniesione, ze względu na ceny energii elektrycznejpowiedział Rafał Bochenek – rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

– Ale o 18%? – zapytała gospodyni programu. – To nie jest prawda. Pani mówi o Pendolino, dziennikarze, gwiazdy telewizji wrzucały kilka zdjęć biletów z pierwszej klasy Pendolino, natomiast 90% pasażerów nie jeździ I klasą Pendolino, tylko korzysta z PKP Intercity, czy TLK – wyjaśniał rzecznik PiS. Jego zdaniem: -Te bilety tyle nie zdrożały, zostały podniesione o około 10-11%. Te podwyżki, o których pani mówi, to są podwyżki pociągów klasy premium. To nie jest podwyżka tylko państwowego operatora, ale również regionalni operatorzy podnosili ceny biletów na swoich liniach.

Pani jeździ Pendolino, Warszawa cała i Twitter warszawski”

Beata Lubecka: – Czyli Polacy nic się nie stało.
Rafał Bochenek:  – My sobie zdajemy sprawę z tego, że jest trudna sytuacja. Koszty energii dotykają także przewoźników.
– Np. bilet na trasie Wrocław – Warszawa z przesiadką w Katowicach, część Intercity, część Pendolino, cena w II klasie od 211 zł.

– Pani jeździ Pendolino, nie wszyscy jeżdżą Pendolino, Warszawa cała i Twitter warszawski. 90% pasażerów nie jeździ Pendolino.

– Pewna sytuacja to wymusza. Pewnie te podwyżki byłyby wyższe, gdyby nie pomoc rządu i wsparcie finansowe z budżetu państwa dla tych spółek wielomilionowe – powiedział Bochenek, dodając: – Przez kilka dni, jak nie tygodni było jątrzenie opozycji, że ceny paliwa nie wiadomo jakie będą. Okazało się, że wcale nie skoczyły do 10 zł.

– Przepraszam, jak prezes Obajtek doił Polaków w listopadzie i grudniu, to nie skoczyły – skwitowała Beata Lubecka.
– Ale, co to znaczy doił? Jeżeli ceny można było obniżyć, to obniżyliby je także prywatni dystrybutorzy działający na polskim rynku.
– A za granicą ceny spadły o kilkanaście %.

– No nie. Pani mówi o obniżce w Czechach o 20 gr., a dzisiaj cena jest o 1,50 wyższa niż w Polsce.

Według rzecznika PiS, rząd prowadzi stabilną politykę cenową i dba przede wszystkim o Polaków. – Nie zależy nam na kreowaniu jakiejś sztucznej rzeczywistości. Dzisiaj paliwo w Polsce jest jednym z najtańszych w Europie – powiedział Bochenek. Kiedy rozmowa zeszła na temat cen paliwa w innych krajach Europy, Beata Lubecka przypomniała: – W Niemczech średnia krajowa to 11 tys. zł., w Polsce 6, więc o czym tu rozmawiamy? – Dojenie Polaków, to pewne doświadczenia z autopsji polityków PO, bo to oni doili Polaków kiedy pensja minimalna była 1500 zł. brutto i litr benzyny kosztował prawie sześć złotych – stwierdził Rafał Bochenek, dodając: – Wówczas cena baryłki ropy wynosiła 40$. Dzisiaj cena baryłki nieco spadła i dlatego udało się ustabilizować tę cenę na poziomie 6 zł. 50 gr.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk