Wąsik: mam wątpliwości, czy stosowanie legitymacji poselskiej, jako przepustki do wszystkiego jest legalne

Karol Kwiatkowski29 czerwca, 202010 min

Mam wątpliwości, czy stosowanie legitymacji poselskiej, jako przepustki do wszystkiego jest działaniem legalnym – powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik odnosząc się do zarzutów opozycji, że policjanci podczas demonstracji w okresie stanu epidemii nie reagowali na okazywane legitymacje.

W poniedziałek na posiedzeniu Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych posłowie wysłuchali informacji ministra SWiA w sprawie działań podejmowanych przez funkcjonariuszy w związku z ograniczeniami wynikającymi z wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii.

Przedstawiając informację wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zaznaczył, że w czasie zagrożenia koronawirusem Sars-Cov-2 funkcjonariusze m.in. kontrolowali osoby na kwarantannie. Dodał, że dziennie policjanci w tym czasie przeprowadzali średnio ok. 80 tys. kontroli. Podkreślił, że do tej pory wykonano łącznie ponad 9 mln kontroli. Wąsik zaznaczył, że w tym czasie przeprowadzono również prawie 140 tys. interwencji w sprawach związanych z łamaniem obostrzeń wprowadzonych w związku z koronawirusem. Podkreślił, że pouczeniem zakończyło się ponad 82 tys. interwencji, czyli ponad połowa z nich. Jak wskazał, mandatem karnym zakończyło się 40 tys. interwencji, a w 16 tys. przypadków zostały skierowane wnioski do sądów.

Wąsik zaznaczył, że naruszenia polegały przede wszystkim na nieprzestrzeganiu ograniczeń w przemieszczaniu się, w tym przemieszczaniu się w transporcie zbiorowym i łamaniu obowiązku zasłaniania twarzy.

Policja dokonała również 304 tys. kontroli środków publicznego transportu zbiorowego oraz pojazdów przeznaczonych do przewozu więcej niż 9 osób.

Wiceszef MSWiA dodał, że każdego dnia policję wspierało ok 1,5 tys żołnierzy i ok. 2 tys. strażników straży gminnych i miejskich. Zaznaczył, że w związku z Covid-19, na podstawie przyjętych przepisów policja otrzymała dwie transze wypłat z rezerwy celowej. Jedną w wysokości 16,5 mln i drugą w wysokości 25 mln. Jak poinformował, pieniądze te przeznaczone zostały głownie na zakupy środków ochrony osobistej, sprzętu i usług w związku z zapobieganiem Covid-19.

Wąsik odpowiadając na zarzuty posłów opozycji, że policjanci nadmiernie reagowali w niektórych przypadkach na wprowadzone obostrzenia, a także na zarzuty o stronniczość policji podczas m.in. zgromadzeń publicznych zaznaczył, że policja jest instytucją, która z roku na rok jest lepiej oceniana przez obywateli. Dodał, że wprowadzone restrykcje były akceptowane społecznie, bo pojawiły się po to, by zapobiec epidemii.

Posłanka KO Klaudia Jachira odnosząc się do wprowadzonego zakazu zgromadzeń wskazała, że z uwagi na to, że nie został wprowadzony stan nadzwyczajny „mówienie o tym, że obowiązywał zakaz zgromadzeń jest po prostu niekonstytucyjne”.

Dodała, że podczas zgromadzeń publicznych naruszane były prawa obywateli. Jachira pytała również, dlaczego policjanci podczas zgromadzeń nie mieli imienników, nie przedstawiali się na prośbę i nie podawali podstawy prawnej, „według której zatrzymywali osoby biorące udział w ogólnopolskim strajku generalnym”.

„Dlaczego ignorowali uprawnienia posłów i senatorów, nie widzieli naszych legitymacji i naruszyli naszą nietykalność cielesną, odmawiali nam odpowiedzi na pytania” – mówiła Jachira.

Posłowie opozycji zwracali również uwagę, że podczas zgromadzeń uczestnicy byli otaczani kordonem policyjnym doprowadzając do tworzenia się tłumu.

Odpowiadając na zadane pytania Wąsik zaznaczył, że w okresie rządów PO-PSL był świadkiem „niezwykle agresywnych zachowań”. „Byłem tymi zachowaniami niezwykle zbulwersowany. Było to w okresach rządu PO-PSL, kiedy chodziło o Marsz Niepodległości. Ja naprawdę widziałem dramatyczne sytuacje, zarejestrowane wielokrotnie, kiedy policjant bez munduru kopał demonstranta w głowę” – mówił Wąsik.

Dodał, że policja stosuje środki przymusu adekwatnie do sytuacji. Odnosząc się do tego, że policjanci nie zwracali uwagi na legitymacje poselskie zaznaczył, że ma wątpliwości, „czy takie stosowanie legitymacji poselskiej, jako przepustki do wszystkiego, czy to są działania legalne”. „Proszę pamiętać, że policja realizuje zadania bezpieczeństwa i nawet poseł nie jest w stanie przeszkadzać policjantowi w interwencji, a wręcz ma większe zobowiązanie, żeby nie przeszkadzać, niż ktokolwiek inny”.

Wiceszef MSWiA podkreślił, że zakaz zgromadzeń wynika z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych, która – jak dodał – została uchwalona w roku 2008. „Była to ustawa rządowa, skierowana przez ministra zdrowia, którym wówczas była minister Kopacz” – powiedział.

Posłowie opozycji pytali również o działania policji wobec dwóch osób, zatrzymanych za włamanie do gablot firmy AMS i umieszczenie w nich plakatów odnoszących się do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

Jak zaznaczył Wąsik, wszystkie działania policji w tej sprawie wzięły się z zawiadomienia, które złożyła firma AMS. Dodał, że wynikało z niego, że doszło do kradzieży z włamaniem.

Odpowiadając na pytanie o imieninki Wąsik zaznaczył, że policjanci działający w szyku zwartym w oddziałach prewencji nie muszą nosić naszywek z nazwiskami. Dodał, że nie mają obowiązku podawania swoich personaliów, ale – jak wskazał – policjant podejmujący interwencję powinien podać podstawę prawną.

„To są zwykli policjanci, zwykli ludzie prowadzący czynności i często żądanie – przez osobnę, która wymachuje legitymacją poselską – podania personaliów jest traktowane jako działanie agresywne wobec policjanta, tzn. +chce ktoś wziąć moje dane personalne, żeby mi później zaszkodzić+. Nie róbmy tak” – apelował.

Zaznaczył również, że polska policja jest apolityczna i jest taką również w okresie obowiązywania obostrzeń. „Tylko taka policja może mieć zaufanie społeczne, a policja ma zaufanie społeczne” – argumentował.(PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk