Stawką w tych wyborach jest przyszłość Polski i polskich rodzin – mówiła w niedzielę posłanka do Parlamentu Europejskiego Beata Szydło podczas wizyty w dotkniętej powodzią Węglówce w województwie małopolskim.
Podkreśliła, że „każdy z nas powinien mieć świadomość, że jeżeli Andrzej Duda będzie mógł kontynuować swoją prezydenturę to Polska dalej będzie rozwijała się z naciskiem na to, żeby Polacy mieli pracę, żeby czuli się bezpiecznie, żeby były realizowane inwestycje, żeby była wspierana rodzina”.
Wskazała, że najważniejszym symbolem wiarygodności Andrzeja Dudy jest zrealizowanie zobowiązania do obniżenia wieku emerytalnego. Przypomniała, że był to jedna z deklaracji jaką złożył on jeszcze przed objęciem prezydentury w 2015 roku. Wskazała też, że wiek emerytalny został podniesiony, gdy Rafał Trzaskowski był w rządzie Donalda Tuska. „A potem kiedy pan prezydent przygotował ustawę obniżającą wiek emerytalny, Rafał Trzaskowski był posłem Platformy Obywatelskiej i głosował przeciwko temu”. Przypomniała też, że gdy miał on okazję przyczynić się do obniżenia wieku emerytalnego, nie zrobił tego, był przeciwny.
Szydło podkreśliła, że słowa, które padają w kampanii wyborczej, mają dla niej niezwykle ważne znaczenie, bo – jak wskazała – „można obiecywać wiele rzeczy, ale potem kiedy przychodzi moment prawdy, kiedy politycy zaczynają rządzić, to dopiero pokazuje jaka była ich prawdziwa intencja”.
Pytana, dlaczego na swój sztandar wyborczy obecny prezydent wybrał m.in. rodzinę, europosłanka powiedziała, że rodzina, jest centrum wokół którego Andrzej Duda chce budować przyszłość Polski. Przypomniała, że program 500 plus, który wprowadził PiS, dał wielu rodzinom możliwość godnego życia. „Te pieniądze to jest inwestycja w dzieci, inwestycja w przyszłość Polski” – wskazał. Zaznaczyła, najlepszą inwestycją jaką państwo może zrobić, to inwestować w dzieci i w rodzinę. (PAP)