Osoba, która chce eutanazji (…) może się zgodzić, że jej organy zostaną po śmierci wykorzystane. Odnotowano przypadki, że podaje się jej takie preparaty, które powodują, że pacjent nic nie widzi i nie słyszy, czyli jest w stanie śpiączki. Po czym pacjenta przewozi się do szpitala i „na żywca” są pobierane narządy, bo wtedy są więcej warte i lepiej się przyjmują. Krótko mówiąc, ciało człowieka wykorzystywane jest jako magazyn części zamiennych – mówiła prezes Human Life International Polska, Ewa Kowalewska, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Kanada stała się światowym liderem w wykorzystywaniu narządów od pacjentów poddawanych tzw. eutanazji. Legalizacja jest również w Europie – Holandia, Belgia, Luksemburg, ale także Hiszpania.
– Na początku są dosyć ostre wymogi, a potem rozszerzanie. W Holandii można już poddać eutanazji, czyli krótko mówiąc, zabić każde dziecko, które jest chore, za zgodą rodziców do 18. roku życia. Człowiek dorosły niby sam decyduje, a przyczyny tego mogą być różne. Ostatnio był przypadek, że ktoś miał szum w uszach i zakwalifikowano to, jako zgodę, aby zostać zabitym – mówiła gość audycji.
Jak wskazała Ewa Kowalewska, często nie używa się już pojęcia eutanazji czy samobójstwa wspomaganego, tylko zaczęło się je określać jako „medyczną pomoc w umieraniu”.
– Jest jeszcze propaganda, aby napisać testament śmierci, że jeżeli będę w trudnej sytuacji i śmierć będzie blisko, to zgadzam się na wszystko. Przecież nikt nie wie, jak będzie się czuł w sytuacji zagrożenia. Bardzo często jest tak, że chciałby się wycofać, ale jest to niemożliwe – zaznaczyła prezes Human Life International Polska.
W Kanadzie nasiliło się poddawanie „eutanazji”, a niepokojącym zjawiskiem – jak zaznaczyła Ewa Kowalewska – jest pobieranie narządów od osób, które rzekomo były poddane tzw. śmierci na życzenie. Gość Radia Maryja dodała, że jest to bardzo często nadużywane. [więcej]
– Osoba, która chce eutanazji (…) może się zgodzić, że jej organy zostaną po śmierci wykorzystane. Odnotowano taki przypadki, że podaje się jej takie preparaty, które powodują, że pacjent nic nie widzi i nie słyszy, czyli jest w stanie śpiączki. Po czym pacjenta przewozi się do szpitala i „na żywca” są pobierane narządy, bo wtedy są więcej warte i lepiej się przyjmują pozytywnie. Krótko mówiąc, ciało człowieka jako magazyn części zamiennych – podkreśla Ewa Kowalewska.
Wskazała, że kwestie „eutanazji” w państwach są zależne od tego, kogo wybieramy jako rządzących.
– Rząd Hiszpanii jest w tej chwili lewicowy. Oni po kolei różne rzeczy przeciwko życiu legalizują. (…) Żaden lekarz nie jest w stanie na 100 proc. powiedzieć, kiedy ktoś umrze, bo przecież nie znamy przyszłości. W tym wszystkim jest jeszcze wymiar kompletnego braku wiary i to powoduje, że ludzie wpadają w depresję, bo depresja też może być przyczyną eutanazji. (…) W Szwajcarii wymyślili specjalną kapsułę, do której można się położyć, samemu nacisnąć guzik – od razu jak do trumny. To są szalone pomysły – wskazała gość Radia Maryja.
Prezes Human Life International Polska zaznaczyła, że takie sytuacje mają również miejsce w Polsce.
– Nie jesteśmy samotną wyspą. Propaganda, która jest, że jeśli dziecko jest chore to w zasadzie, po co je trzymać przy życiu (…). To wszystko opiera się na eugenice, czyli że człowiek musi spełniać pewne standardy (…). Bądźmy ostrożni, przyglądajmy się temu, o czym oni opowiadają, bo są to antyludzkie kłamstwa – powiedziała Ewa Kowalewska.
Całość audycji „Aktualności dnia” można wysłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl