Niestety, pan ambasador (USA w Polsce Mark Brzezinski – przyp. red.) przekroczył swoje kompetencje, reagując w ten sposób. Mówienie, że można wpływać na wybory i Donald Tusk będzie pozbawiony swoich praw, że nie będzie mógł być wybrany przez swoich wyborców, jest przedwczesne – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński we wtorek w rozmowie 7 pytań o 7:07 w Radiu RMF24.
Smoliński odniósł się w swojej wypowiedzi do oświadczenia Departamentu Stanu USA ws. podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022.
W oświadczeniu wydanym przez Departament Stanu USA a zatytułowanym „Obawy w związku z potencjalnym wykorzystaniem nowego polskiego prawa przeciw opozycji” (Concerns Over Potential use of New Polish Legislation to Target Opposition) czytamy, że „amerykański rząd jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowego prawa, które może być wykorzystane do ingerencji w wolne i sprawiedliwe wybory”.
„Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że prawo które pozwoli stworzyć komisję ds. badania rosyjskich wpływów, może być wykorzystywane do blokowania kandydatur polityków opozycyjnych bez należytego procesu” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Matthew Millera, rzecznika Departamentu Stanu.
„Wzywamy rząd Polski do zapewnienia, że prawo to nie ograniczy możliwości wyborów do głosowania na wybranego przez nich kandydata i że nie będzie się na nie powoływać ani nadużywać w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzegalną legalność wyborów” – głosi oświadczenie.