– Dług publiczny spada szybko z takiego powodu, że gospodarka po pandemii szybko odbiła. Jeszcze przed pandemią dług publiczny spadł z 53 na 45% w relacji do PKB, więc polskie finanse publiczne, jeżeli chodzi o dług, nie mamy się czego obawiać – powiedział Paweł Borys – prezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Z prezesem Polskiego Funduszy Rozwoju Beata Lubecka rozmawiała podczas Europejskiego Kongresu gospodarczego w Katowicach.
„Premier doskonale trzyma w ryzach polskie finanse publiczne”
– Przyjeżdżam tu już od kilku lat. Jest to ciekawe miejsce, gdzie można odbyć wiele ciekawych spotkań, dyskutować o nowych trendach gospodarczych, dziś np. uczestniczyłem w panelu o wywołanym wojną kryzysie – przyznał Gość Radia ZET.
– Jest pan ekonomistą, może ekonomista powinien stanąć na czele rządu? – zapytała prowadząca.
–Jestem przekonany, że pan premier doskonale trzyma w ryzach polskie finanse publiczne i zapewniam, doskonale orientuje się w sytuacji gospodarczej – zaakcentował szef PFR.
„Rząd oddał premię inflacyjną poprzez programy osłonowe, ale wyzwaniem jest deficyt”
Premier chwalił się wczoraj, że mamy dużo lepsze wyniki w finansach publicznych niż za PO. Zapomniał powiedzieć, że mamy wysoką inflację.
– Tak, kiedy rosną ceny, to mamy wyższy podatek VAT. Zwracam uwagę, że rząd podjął w ubiegłym roku decyzję, żeby chronić portfele Polaków, poprzez obniżkę tych podatków VAT i oddał tę premię inflacyjną Polakom, poprzez te wszystkie programy osłonowe – stwierdził Paweł Borys, dodając: – Wyzwaniem jest deficyt, bo rzeczywiście w ostatnich latach programy publiczne to około 70 – 80 mld., a jeszcze teraz musimy więcej wydawać na obronność, więc deficyt w ubiegłym roku wzrósł do ponad 3,5 %.
„Turbulencje gospodarcze z ostatnich trzech lat to naprawdę jest efekt pandemii, destabilizacji rynku energii i wojny”
– Ale nawet prezes Kaczyński przyznał, że z inflacją nie daliśmy sobie rady. Taki komunikat wysłał również prezydent Duda – przypomniała Beta Lubecka.
– Zwróćmy uwagę, że polska gospodarka przed pandemią rozwijała się stabilnie i bez inflacji. Turbulencje gospodarcze z ostatnich trzech lat to naprawdę jest efekt pandemii, destabilizacji rynku energii przez Rosję i wojny – stwierdził Borys.
To dlaczego tak jest? W innych krajach nie udzielają pomocy przedsiębiorcom? – Już tłumaczę. Polska wydawała na pomoc w pandemii na przedsiębiorców tyle, ile wynosi unijna średnia, czyli około 8% PKB. Różnica jest tylko taka, że Polska będzie miała w tym roku najniższą stopę bezrobocia w UE i dynamikę płac kilkunastoprocentową, podczas gdy płace we Włoszech rosną 2-3% przy 10 procentowej inflacji – podsumował szef Polskiej Fundacji Rozwoju.
Cała rozmowa na radiozet.pl