– Liczę na elementarną świadomość polityków. Albo razem pójdziemy, albo wszyscy przegramy – powiedział Tomasz Poręba – europoseł, szef kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości,w popołudniowym Gościu Radia ZET u Marka Czyża.
Solidarna Polska, to będzie również pana element tej kampanii? – Albo wszyscy wygramy, albo wszyscy przegramy i to będzie tragedia. Jesteśmy konglomeratem różnych partii i co za tym idzie również emocji, biografii, charakterów. Trudno czasami wykluczyć ostrzejszy język, ale znowu liczę również na samoograniczenie również tego języka – stwierdził szef kampanii PiS.
„Rozumiem ich, jakby logikę”
A o co się toczy ta gra pańskim zdaniem? Dlaczego Solidarna Polska tak bardzo podkreśla swoją odrębność? – Solidarna Polska jest niezależną partią. Patrząc na ich werbalizację myśli, ten język musi być ostrzejszy. Rozumiem ich, jakby logikę, ten język musi być ostrzejszy, żeby się na firmamencie prawicy gdzieś tam wyróżnić. Absolutnie ten język powinien zostać powściągnięty, ponieważ on nam szkodzi – zaakcentował Poręba.
„Dlaczego wygrywamy? Bo jesteśmy zjednoczeni”
– Nasi wyborcy oczekują intuicyjnie, tak jak każdy człowiek, spokoju i zgody. Dlaczego my wygrywamy i mamy dużą szansę, żeby te wybory wygrać? Bo jesteśmy zjednoczeni. To słowo „zjednoczeni”. Opozycja jest rozbita – powiedział Tomasz Poręba, dodając: – Ludzie siedzą wieczorem przy stole i analizują, co się dzieje wokół nich, intuicyjnie wybierają tych, którzy są zjednoczonym obozem, a nie tych, którzy są rozproszeni i tylko i wyłącznie próbują atakować i nie mają szans na władzę.
Cała rozmowa na radiozet.pl