– Gdy zostałem ministrem, zaleciłem kontrolę w każdym magazynie w Polsce i pozytywnie zaskakują mnie wyniki tej kontroli. Nie ma żadnych przekrętów albo wielkich przekroczeń – przyznaje szef resortu rolnictwa, Robert Telus, w w internetowej części programu „Gość Radia ZET” pytany o tzw. zboże techniczne z Ukrainy.
– Wszyscy ci, którzy importowali, sprowadzali to zboże zgodnie z prawem, bo przecież byli zwolnieni z cła. Bardzo ostrożnie podchodzę do tego, by tu kogokolwiek oskarżać, bo tam jest 500 firm. Przecież tych 500 firm nie łamało prawa – mówi Robert Telus, pytany w internetowej części programu „Gość Radia ZET” o to, które firmy i z jaką partią powiązane mogły zarobić na ukraińskim zbożu.
– Są pewne sygnały, które są w tej chwili w prokuraturze, że jacyś oszuści byli. Jeśli ktokolwiek na tej kwestii chciał zarobić, na wojnie, na kryzysie, na tragedii rolników, to powinien być bardzo mocno ukarany – ocenia minister rolnictwa i rozwoju wsi i zapowiada: – Jeśli tak będzie, to sam będę wnioskował do prokuratora generalnego, że powinny być wielkie kary.
Dopytywany o zapełnione ukraińskim zbożem magazyny, silosy, Robert Telus odpowiada, że to problem tych firm, które to zboże kupowały. – To one kupowały, one wiedziały, co kupują, wiedziały po ile się sprzedaje – dodaje. – Postawiłem sobie za zadanie to, żeby odkupić od polskiego rolnika, żeby magazyny polskiego rolnika były puste, by miał gdzie swoje zboże zmagazynować – zapowiada Gość Radia ZET.
„To zboże ukraińskie nie jest takie bardzo złe”
Zboże techniczne? – Gdy zostałem ministrem, zaleciłem kontrolę w każdym magazynie w Polsce i pozytywnie zaskakują mnie wyniki tej kontroli. Nie ma żadnych przekrętów albo wielkich przekroczeń – przyznaje szef resortu rolnictwa. Dodaje, że „to zboże ukraińskie nie jest takie bardzo złe, jak tutaj niektórzy malują i próbują zrobić na tym hucpę polityczną”. – Odkąd ja zostałem ministrem, każdy produkt spożywczy na granicy był badany – zapewnia Robert Telus.
Telus zapowiada weryfikację listy towarów objętych zakazem
Pytany o produkty żywnościowe z Ukrainy, minister rolnictwa zapowiada, że lista produktów objętych zakazem będzie weryfikowana. – Tamta lista jest długa. Myślimy nad tym, by popracować nad listą i zweryfikować niektóre towary – zapowiada i dodaje: – Jeśli się okaże, że są jakieś produkty, których Polsce może brakować i będzie miało to wpływ na cenę, to wtedy my szybko z tej listy usuniemy.
Dopytywany o dymisję poprzedniego ministra Henryka Kowalczyka, Robert Telus odpowiada: – On walczył w UE, żeby UE zmieniła prawo, a ja podszedłem jak saper – tak, może mnie za to wysadzą.
Więcej na radiozet.pl