„Agentura rosyjska w Polsce to nie są bajki, jest jej bardzo dużo; to jest moment, by przeanalizować i pokazać kto podejmuje jakie decyzje” – mówiła posłanka PiS Małgorzata Wassermann w rozmowie z cyklu „Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM”.
Sejm uchwalił w piątek wieczorem ustawę o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Małgorzata Wassermann oceniła, że agentury rosyjskiej w Polsce jest bardzo dużo. To nie są bajki – przekonywała. Oni wnikają do naszego życia społecznego, politycznego, gospodarczego. To jest taki moment, że trzeba być może jednak przeanalizować, pokazać, kto podejmuje jakie decyzje i pod jakim wpływem, choćby po to, żeby było to ostrzeżeniem na przyszłość – podkreśliła posłanka.
Krzysztof Ziemiec pytał Małgorzatę Wassermann o zarzuty opozycji dotyczące komisji weryfikacyjnej ds. zbadania wpływów rosyjskich w Polsce. Lider PO Donald Tusk ocenił niedawno, że mottem działania tego gremium będzie hasło „dopaść Tuska”.
Wassermann podkreśliła, iż nie zna materiałów, które miałyby doprowadzić do skazania Tuska. Ale jeżeli on wie, i ma taką wiedzę, to rzeczywiście ma się czego obawiać – dodała posłanka. Jeżeli nie będzie umiał wytłumaczyć decyzji związanych choćby z umowami gazowymi, czy gazoportem, to rzeczywiście staje w trudnej sytuacji – oceniła.
Nie zgodziła się z zarzutami o niekonstytucyjność ustawy o komisji. O tym czy jakaś ustawa jest niezgodna z konstytucją decyduje Trybunał Konstytucyjny i dopóki TK tego nie zakwestionuje, mamy domniemanie zgodności z konstytucją – powiedziała.
Jeśli chodzi o przyszły skład komisji, to – zdaniem Wassermann – powinny zasiąść w niej osoby, które nie pełnią obecnie mandatu poselskiego.
Źródło i cała rozmowa: RMF FM