W sobotę w związku z tym, że uczestnicy sobotniego zgromadzenia na Placu Zamkowym w ramach tzw. strajku przedsiębiorców nie stosowali się do wezwania o rozejście się, funkcjonariusze otoczyli protestujących kordonem i zaczęli ich legitymować. Demonstranci byli prewencyjnie zatrzymywani. Policja podkreślała, że zgromadzenie jest nielegalne. W mediach pojawiła się informacja o zatrzymaniu chronionego immunitetem senatora Jacka Burego (KO).
Szerzej o sobotnim proteście pisaliśmy w tym artykule.
Paweł Tanajno na fejsbukowej grupie Strajk Przedsiębiorców tak skomentował interwencję policji: – Wczoraj dowiedział się o nas cały świat. Wstyd dla Trzaskowskiego i wstyd dla polskich władz. To nie Kaczyński zakazał legalnej demonstracji ale Trzaskowski i dlatego interweniowała Milicja. – (pisownia oryginalna).
Trzaskowski do wydarzeń w stolicy odniósł się na Twitterze. „Jako prezydent Warszawy nie akceptuję sposobu, w jaki dziś potraktowano protestujących przedsiębiorców. Nie zgadzam się, aby Warszawa, ani żadne inne miasto w Polsce było miejscem, w którym policyjna pałka jest jedynym argumentem rządu. Potrzebny jest dialog, a nie przemoc” – napisał Trzaskowski.
Komu wierzyć? Prezydentowi Warszawy, który -jak twierdzi Tanajno – zakazał manifestacji i w związku z tym interweniowała policja? Czy raczej Pawłowi Tanajno – nieformalnemu liderowi protestu?
Warto przeczytać opinię Cezarego Kaźmierczaka o Tanajno, prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.