„Znowu się przez Ciebie poryczałem” – takie wiadomości przesyła Wiktor Zborowski, kiedy po raz kolejny ogląda „Znachora” – opowiadał Artur Barciś w specjalnym wielkanocnym programie Radia RMF24. O przyszłości kina i teatru, fenomenie filmu Jerzego Hoffmana i nowej ekranizacji „Znachora”, którą zobaczymy w drugiej połowie 2023 roku, rozmawiał z Arturem Barcisiem Marcin Jędrych.
O roli sztuki, o tym jak wyglądała realizacja filmów przed erą pełnej cyfryzacji i o nowej ekranizacji „Znachora” Marcin Jędrych rozmawiał z Arturem Barcisiem – jedynym aktorem, który wystąpi w obu filmowych adaptacjach powieści Dołęgi-Mostowicza.
To jest melodramat. Ludzie lubią melodramaty, lubią takie historie. Bardzo dobry scenariusz, świetny film, świetnie w swoim gatunku zrealizowany, wyreżyserowany przez Jerzego Hoffmana, znakomicie zagrany. Nic więc dziwnego, że chociaż widzowie znają go na pamięć, to ponownie oglądają. Mój serdeczny przyjaciel Wiktor Zborowski zawsze przysyła mi SMS-y, kiedy ogląda „Znachora” i pisze: znowu się przez Ciebie poryczałem – mówił aktor.
„Znachor” Jerzego Hoffmana zapadł widzom w pamięć ze względu na fenomenalną grę aktorów. Ekranizacja pokazała też, jak wiele można wydobyć z treści książki i jak film może ten świat przedstawiony na kartach z powodzeniem uzupełniać.
My aktorzy po prostu wykonaliśmy swoją robotę. Największa zasługa jest Jerzego Hoffmana, scenariusza i montażu. To wszystko jest poprowadzone w taki sposób, żeby wywoływać w nas emocje. Po to ten film jest, żeby nas wzruszać, żeby nas czasem bawić, ale w tym wypadku głównie wzruszać – tłumaczył Barciś.
Źródło i cała rozmowa: RMF FM