Iwona Hartwich: Nie będziemy bić rekordów. Dla niektórych miłość, rodzina, dzieci są zjawiskiem obcym

Karol Kwiatkowski15 marca, 20238 min

Dla niektórych miłość, rodzina, dzieci są zjawiskiem obcym. Nie ma zrozumienia dla nas. Nie będziemy bić rekordów. To nie musi być protest 40 + 1 dzień. Przyjechaliśmy z tym jednym postulatempowiedziała Iwona Hartwich, posłanka Koalicji Obywatelskiej, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

„Okazało się, że mój mąż nie wróci do z powrotem do sejmu”

– Co się wczoraj wydarzyło na spotkaniu z ministrem Wdówikiem? Powiedział, że z waszej strony padały krzyki i nie dało się rozmawiaćzapytała gospodyni programu.

– To jest nieprawda. Poszliśmy na spotkanie do pana Wdówika w grupie 5 osób. Nikt tam nie krzyczał. Pan Wdówik całej Polsce powiedział, że osoby które przyjdą na spotkanie, będą mogły wrócić do sejmu. Okazało się jednak, że mój mąż jest zagrożeniem, jest tu nielegalnie i nie wróci z powrotem – powiedziała posłanka KO, dodając: – Pan Wdówik powiedział, że to, kto wchodzi do sejmu nie jest w jego kompetencjach, żeby załatwiać przepustki.

„Przyszliśmy z kompromisem”

Co wam zaproponował pan minister Wdówik?

Nic. Pan Wdówik wiedział z jakim postulatem przyjdziemy. Chodzi nam o podwyższenie renty socjalnej do minimalnej płacy, tylko i wyłącznie dla 291 tys. osób z niepełnosprawnościami, które są chore od urodzenia – odpowiedziała Hartwich.

Pytaliśmy pana Wdówika, czy ma jakąś propozycję? Przyszliśmy też ze schowanym kompromisem. Nie mogliśmy być kompromisowi, bo nie było żadnej propozycji. Według Iwony Hartwich kompromis miałby polegać na podzielnie kwoty podwyżki na dwie transze. Jedna zostałaby wypłacona już też, a druga np., od nowego roku.

„Mierzy wszystkich swoją miarką. Niepełnosprawny musi być samodzielny. My tych dzieci do DPS-ów nie oddajemy” 

– Nie było szansy. Kiedy zapytaliśmy pana ministra, czy ma jakąś propozycję, powiedział, że nie ma. Jest taki problem z panem Wdówikiem, trzeba to podkreślić, on mierzy wszystkich swoją miarką. Niepełnosprawny musi być samodzielny – stwierdziła posłanka KO, dodając:

– Niepełnosprawni z tej grupy 291 tys. to są osoby zależne, potrzebujące opieki osób trzecich. Nasze państwo od wielu lat wykorzystuje naszą rodzicielska miłość. Wszystko jest na naszych barkach. My tych dzieci nie oddajemy do DPS-ów, tylko cały czas się z tym borykamy. Żebrzemy o 1,5%, zbieramy nakrętki itd.

– Pan minister mówił, że do końca tygodnia przedstawi rozwiązania dla osób z niepełnosprawnością o najwyższych potrzebach. Czyli chyba nie wszystkim po równo? – powiedziała Beata Lubecka.

– W ogóle tego nie rozumiem. Przyszliśmy do pana Wdówika  z jednym postulatem – odpowiedziała Hartwich.

Cała rozmowa na radiozet.pl

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk