– Mówienie o depresji to nie jest powód do wstydu, ale lampka zapala się bardzo późno – powiedzieli Małgorzata Serafin i Marek Sekielski w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
23 lutego to Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.
– Lampka z depresją zapala się bardzo późno. W moim doświadczeniu ta czerwona lampka, to było dopiero pojawienie się myśli samobójczych – powiedzieli Marek Sekielski – dziennikarz, producent filmowy i Małgorzata Serafin – dziennikarka, pisarka – autorzy książki „Jest ok. To dlaczego nie chcę żyć?”, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
„Zaciskałam zęby. Dlaczego? Bo wydawało mi się to moją słabością”
– U bohaterów naszej książki to albo były myśli samobójcze, albo bóle somatyczne, bardzo często brak snu. Przy zdrowym, racjonalnym podejściu, w momencie kiedy przestałam spać, już powinnam pójść do lekarza – powiedziała Małgorzata Serafin, dodając: – Zaciskałam zęby. Dlaczego? Bo wydawało mi się to moją słabością.
– Stygmatyzujące są choroby psychiczne – powiedział Marek Sekielski.
– Jedna z waszych bohaterek – psychiatra – mówiąc o tym publicznie, naraziła się na ostracyzm w środowisku zawodowym – zauważyła gospodyni programu.
– Jeżeli psychiatrzy tak traktują koleżankę po fachu, to czego oczekiwać od społeczeństwa? – odparł Sekielski.
– Czego tu się wstydzić?
– Jesteśmy kulturowo trochę wychowywani, że jeżeli coś się dzieje z naszymi głowami, to na samym końcu pójdziemy prosić o pomoc. Jeśli dziecko trochę kaszlnie, to biegniemy do lekarza, a kiedy leżymy w domu i nie chce nam się żyć, to czekamy – kontynuował Marek Sekielski, dodając: – To pokazują także historie naszych bohaterów, że zanim się pójdzie po pomoc, to mijają lata i to grube lata.
– Mówienie o depresji to nie jest powód do wstydu, chociaż ja też dosyć długo nie mówiłam o swojej depresji. Pierwszy epizod depresyjny przeżyłam jeszcze w TVP, wtedy nie powiedziałam i wtedy nie powiedziałam nikomu. Cierpiałam sobie w ciszy. Dopiero w drugim epizodzie depresyjnym, który pojawił się w pandemii zauważyłam, że kiedy opowiadam o tym innym, jest mi lżej. Wtedy postanowiłam prowadzić program na ten temat. Widzę, jak wielu osobom pomaga takie szczere opowiadanie historii zwykłych ludzi – stwierdziła Serafin.
– Ta choroba jest demokratyczna, może dotknąć każdego – zauważyła Beata Lubecka.
– Wiele chorób jest demokratycznych. Ja nie mam problemu opowiadać o swoich uzależnieniach. Dla mnie jest naturalne, że dzielenie się swoimi doświadczeniami pomaga ludziom, którzy cierpią, być może mają w rodzinie kogoś, kto ma problem – odpowiedział Sekielski.
Jeden z rzeczników prezydenta miasta wystąpił anonimowo w książce, nie chcąc narażać swojego szefa w oczach wyborców. – Jest również w naszej książce Kamila – prawniczka, która nie ma z tym problemu, ale … . Wiesz jest takie „ale…”. Mimo, że depresja jest coraz bardziej odtabuizowana i wydaje się, że to już nie jest powód do wstydu, to cały czas pojawiają się zaprzeczenie, próby wyśmiania – podsumowała Małgorzata Serafin.
Cała rozmowa na radiozet.pl