Kaczyński w ten sposób wykonał warunek, który postawił mu Radosław Sikorski, który wcześniej wygrał z Kaczyńskim w sądzie. Polityk PO pozwał prezesa PiS za to, że w 2016 r. w rozmowie z Onetem zarzucił mu „zdradę dyplomatyczną”.
Oświadczenie prezesa PiS we wtorek przesłał PAP jego pełnomocnik Adrian Salus. Jak wskazał mecenas Salus, jego mocodawca od pierwszych dni wojny aktywnie wspiera Ukrainę, dlatego przyjął ofertę polityka PO. Jak poinformował, we wtorek prezes PiS dokonał oczekiwanej wpłaty, kończąc tym samym spór, który – jak ocenił – „wskutek kontrowersyjnego orzeczenia zasądzającego astronomiczne koszty przeprosin, bulwersował opinię publiczną”.
Pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego zaznaczył ponadto, że wpłata na rzecz funduszu wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy „jednoznacznie przesądza, iż wszelkie insynuacje pojawiające się w domenie publicznej, dotyczące związku nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego ze sprawą jego Mocodawcy, są całkowicie bezpodstawne i tym samym krzywdzące dla Jarosława Kaczyńskiego”.
„Przyjmuję przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego za nazwanie mnie »zdrajcą dyplomatycznym« w formie wpłaty na walczące w obronie całej Europy siły zbrojne Ukrainy. Cieszę się, że znaleźliśmy patriotyczne rozwiązanie” — napisał Sikorski.
Przyjmuję przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego za nazwanie mnie 'zdrajcą dyplomatycznym' w formie wpłaty na walczące w obronie całej Europy siły zbrojne Ukrainy.
Cieszę się, że znaleźliśmy patriotyczne rozwiązanie. pic.twitter.com/urFV6LZ7zp— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) January 31, 2023
Źródło: PAP, Twitter