Minister Sprawiedliwości i jego środowisko polityczne nie zaakceptują projektu Ustawy o Sądzie Najwyższym, przygotowywanego w porozumieniu z Brukselą, który dokonuje zasadniczych zmian w obszarze polskiego sądownictwa.
Główne przyczyny tej decyzji to fakt, że według Zbigniewa Ziobro projekt narusza polską Konstytucję, głęboko ingeruje w suwerenność Polski i mechanizmy demokratyczne, może doprowadzić do dezorganizacji i anarchizacji polskiego sądownictwa.
Każdy sędzia będzie mógł, zgodnie z tym projektem, w dowolnym momencie podważyć status innego sędziego i wydane przez niego wyroki. To miliony spraw do podważenia – np. wyroki dotyczące przyznania alimentów, spory przedsiębiorców o zapłatę, spadki. Chodzi o około 10 mln wyroków wydanych przez sędziów powołanych od 2018 roku.
Projekt przewiduje bowiem zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Taki test bezstronności sędziego będzie mogła zainicjować nie tylko strona postępowania, ale także „z urzędu” sam sąd.
Z satysfakcją przyjmujemy fakt, że coraz więcej polityków i publicystów zauważa, że mechanizm KPO to w istocie mechanizm szantażu stosowany przez Komisję Europejską, który wypacza unijne wartości, o czym Ministerstwo Sprawiedliwości ostrzega od grudnia 2020 r.
KPO to mechanizm służący do dyscyplinowania państw, które dokonują wyborów demokratycznych, nie po myśli urzędników unijnych czy głównych unijnych graczy, takich jak Niemcy czy Francja.
Pieniądze z KPO służą temu, aby wywierać wpływ na proces demokratyczny w Polsce, zaburzyć przebieg wyborów i doprowadzić do zmiany władzy po myśli urzędników KE.
Ponadto Prezydent RP dał do zrozumienia, że nie poprze rozwiązań ingerujących w jego kompetencje i podważających status sędziów, których powołał – jest ich około 3 tysięcy. Projekt nowelizacji nie był z prezydentem konsultowany i nie uczestniczył on w przygotowaniu zapisów ustawy.
Obowiązująca ustawa o Sądzie Najwyższym jest zresztą ustawą prezydencką, a wszystkie ustawy, które dotyczyły kompromisów i ustępstw wobec UE, powstawały poza Ministerstwem Sprawiedliwości. Ministerstwo nie zgadzało się na ten kierunek zmian w polskim sądownictwie, który próbuje narzucać nam Bruksela.
Ze strony UE nie ma woli porozumienia. Jest jedynie wola bezwzględnego wykorzystania mechanizmów szantażu w stosunku do Polski. Tymczasem Komisja Europejska nie ma kompetencji, by ingerować w sferę kształtowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym bezpośrednio narusza też co najmniej 11 wyroków Trybunału Konstytucyjnego, wydawanych na przestrzeni ostatnich 25 lat, odnoszących się do statusu sędziów.
Uzgodniony w Brukseli projekt zaprzecza nawet linii orzeczniczej TSUE, który wyklucza możliwość podważania statusu powołanych przez prezydenta sędziów.
Mimo naszego sprzeciwu wobec tego projektu, jesteśmy gotowi spotkać się z premierem Morawieckim i porozmawiać o tym, jak możemy pomóc, aby wyprowadzić Polskę z tej trudnej sytuacji, przed którą przestrzegaliśmy. Jesteśmy gotowi udzielać wszelkiego racjonalnego wsparcia w ramach naszej konstytucji i porządku prawnego, by z tej sytuacji wybrnąć.
Źródło: Biuro Komunikacji i Promocji/Ministerstwo Sprawiedliwości