W togach się poprzewracało? 

Nasza Polska27 listopada, 202214 min

Sejm przyjął ustawę zaostrzającą kary wobec wyjątkowo zwyrodniałych przestępców wprowadzając wcale nie postulowaną przez wiele środowisk karę śmierci, a bezwzględne dożywocie. Największy krzyk protestu podniósł się wśród prawników. Czy prezydent ich posłucha i zawetuje ustawę? 

Europa jest zafiksowana na pokracznej formule wiary bez Boga. Wiary w to, że zaklęcia działają skuteczniej niż kajdany i szubienica. Od kilkudziesięciu lat takim zaklęciem jest resocjalizacja, czyli wiara w to, że nawet jeśli ktoś zgwałcił i okrutnie zamordował małe dziecko, to wystarczy potrzymać go jakiś czas w zamknięciu, dać mu (albo jej!) dostęp do więziennej siłowni, zajęć wychowawczych i pracy zarobkowej, a po wyjściu na wolność będzie pracować z powodzeniem w szkolnej bibliotece. Jeśli taka osoba dostanie jeszcze możliwość „mokrych widzeń”, to wróci do społeczeństwa na białym koniu. 

Na świecie stosuje się wobec sprawców wyjątkowo okrutnych zbrodni różne strategie: wysyła się ich na tamten świat zastrzykiem, pętlą lub w inny relatywnie bezbolesny sposób, trzyma za kratami do końca ich życia, albo wypuszcza po jakimś czasie na wolność licząc na skuteczność resocjalizacji. Moim zdaniem ta ostatnia strategia jest najmniej rozsądna, ale Europa już dawno straciła rozum. Europejska Konwencja Praw Człowieka w tym zakresie ma na uwadze komfort i dobro mordercy, a nie ludzi, którzy mogą stać się jego ofiarami. Według tej konwencji kara bezwzględnego pozbawienia wolności jest niehumanitarna i okrutna. 

Tak twierdzą prawnicy, profesorowie i sędziowie, którzy żyją w przekonaniu, że wszyscy ludzie są dobrzy, tylko czasem nie wiedzą co to jest dobro. Skoro ktoś zgwałcił i zamordował dziecko, to pewnie dlatego, że nie wiedział, że to złe. Jak się mu (jej) powie, to przeprosi i więcej nie będzie. Proste? 

Ludzie w togach powinni być najbliżej życia. Tak blisko, jak tylko potrafią spowiednicy i ci, którzy zawodowo taplają się w największych brudach tego świata. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Sędziowie gonią własne ogony szukając dziury w całym i tłumacząc humanitaryzmem dziwaczną wiarę bez Boga. Chroniąc naprawdę złych ludzi można umożliwić nieodwracalną krzywdę ludzi dobrych. A przynajmniej niewinnych. 

Paweł Skutecki

Udostępnij:

Nasza Polska

One comment

Leave a Reply

Koszyk