Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Częstochowie wskazał, że przed Polską problemów jest wiele i „na obrazie optymistycznym są poważne rysy, chociażby sytuacja demograficzna, bardzo niewielka ilość dzieci – jest ich za mało”.
„Nie bardzo wiadomo, co zrobić, bo 500 plus… No, myśli się o jakiś rewaloryzacjach, ale nie mogę teraz niczego teraz obiecywać. Natomiast wiadomo, że to samo nie zadziałało. Na pewno pewien postęp mogłyby przynieść tanie, łatwe do zdobycia mieszkania, ale to też nie wystarczy. Na pewno podnoszenie się pensji, jakieś inne zabezpieczenia o charakterze socjalnym, ale musimy tez pamiętać, że tu chodzi przede wszystkim o kwestie kulturowe, bo one decydują” – powiedział prezes PiS.
Przypomniał, że przed II wojną światową, w latach 20. w Polsce rodziło się rocznie milion dzieci, a w 1955 r., w roku, w którym gdy po II wojnie światowej urodziło się najwięcej dzieci, było to już niespełna 800 tys. „To, co jest dziś, to już nie daj Panie Boże, rzeczywiście bardzo mało. Musimy uczynić wszystko, żeby to przełamać i tutaj jest taki problem, o którym trzeba wspomnieć, bo to też jest jedna z linii podziału” – zaznaczył.
Jak mówił, na niektórych uczelniach pracownicy muszą zwracać do studentów zgodnie z płcią, jaką deklarują, a w przypadku nie stosowania się do tej zasady, są karani. „Tak proszę państwa jest już nawet w Polsce. Chyba na Uniwersytecie Jagiellońskim wprowadzono tego rodzaju przepisy” – podał.
„Można powiedzieć, że to wszystko jest sprzeczne i z biologią, bo wiadomo, że różnica już jest w genach między kobietami, a mężczyznami, i jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i tym wszystkim, co było podstawą budowy naszej cywilizacji, tej jak to kiedyś mój brat świętej pamięci powiedział w Gnieźnie: najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji w dziejach świata -cywilizacji chrześcijańskiej, opartej o chrześcijaństwo” – mówił prezes PiS.
„Ta cywilizacja musi być broniona” – podkreślił. „Musi być broniona, dlatego, że jest najbardziej życzliwa dla człowieka, ale żeby być broniona musi trwać, to musi być następstwo pokoleń i jednocześnie jej obrona jest obroną rodziny, a więc takiej normalnej rodziny, a więc także szansy na dzieci. I to chcemy robić, chcemy się twardo opierać temu przymusowi, który jest nam narzucany z zewnątrz, bo to nie jest żadna tendencja wewnątrz polska – zaznaczył Kaczyński.
Stwierdził, że zapowiadane przez PO wprowadzenie prawa do aborcji do 12. tygodnia ciąży, pod rządami obecnej konstytucji będzie jej złamaniem. „Z konstytucji, także według opinii dawnych szefów Trybunału Konstytucyjnego, wynika zupełnie wprost, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie mogło być inne, że Trybunał nie miał tutaj żadnego innego wyjścia. I chociaż oczywiście tutaj można dyskutować czy kompromis, ten zawarty w 1993 r. nie byłby lepszy z punktu widzenia stabilności politycznej w Polsce, to jednak konstytucja obowiązuje” – powiedział. „Jeśli on (Donald Tusk – PAP) sądzi, że będzie miał większość konstytucyjną… To marzyć można o wszystkim” – dodał.
„Ale wracając do rewolucji kulturowej, która przetacza się teraz przez świat: my chcemy się przed tym obronić” – mówił prezes PiS. „Chcemy się przed tym obronić nie dlatego, że nie jesteśmy tolerancyjni, tylko dlatego, że wiemy, że istnieje różnica miedzy tolerancją, a afirmacją. W Polsce nie ma tradycji prześladowania np. homoseksualistów. Polski Kodeks Karny, pierwszy po odzyskania niepodległości, tzw. Kodeks Makarewicza, znosił karę za tzw. stosunki przeciw naturze, tak się wtedy nazywało. Penalizacji u nas nie było. W pewnych środowiskach to zjawisko było dość częste i wszyscy o tym wiedzieli, niektórzy byli tak bezczelni, że się śmiali, ale nic poza tym się nie działo” – zauważył.
„To, czego się teraz od nas wymaga, no to nie jest tolerancja, bo w Polsce tolerancja jest pełna, są przecież kluby, wszyscy o tym wiecie (…). Ale tu chodzi o to, żeby to promować. Nie ma żadnego interesu społecznego w tym, żeby tego rodzaju zjawiska, były promowane, żeby się rozszerzały. Nikt w tym, poza może niewielką grupa bezpośrednio zainteresowanych, w tym żadnego interesu nie ma. Nie ma żadnego interesu społecznego, w tym żeby stwarzać taką sytuację, w której 12-letnie dziewczynki, no dzieci właśnie, ogłaszały się lesbijkami. Liczę na to, że powrócą czasy, ze 12-latka przeciętna nie wiedziałaby o co chodzi, bo takie czasy pamiętam. Ale wiem, że takie czasy w dzisiejszej sytuacji informacyjnej są nie do powtórzenia, ale to wszystko jest przeciwko interesowi społecznemu, przeciwko przyszłości naszego narodu, ale także innych narodów, narodów europejskich i poza europejskich” – zaznaczył.
„Tutaj musimy być tą wyspą zdrowego rozsądku i wyspą ochrony tej cywilizacji. Chcemy tę cywilizację chronić” – powiedział Kaczyński. Powtórzył, że chodzi o cywilizację, która wyrasta z chrześcijaństwa, prawa rzymskiego i filozofii greckiej. „Ale przede wszystkim z chrześcijaństwa” – podkreślił.
„Czy to oznacza, że my chcemy wprowadzić jakieś rozwiązania, które by narzucały komuś wiarę religijną, albo brak tej wiary? Oczywiście nie, jesteśmy pod tym względem całkowicie tolerancyjni, ale mówiłem już bardzo, bardzo dawno temu (…), że każdy rozsądny Polak, polski patriota, nawet wtedy, kiedy jest człowiekiem niewierzącym musi przyjąć znaczenie tego chrześcijańskiego systemu wartości dla naszego narodu, po porostu dlatego, czy choćby dla tego, że w Polsce innego systemu wartości, występującego w jakimś szerszym wymiarze, po prostu nie ma, albo jest ten system, albo i jest nihilizm (…)” – mówił.
„Powtarzam: my nie zamierzamy tutaj konstruować żadnego państwa religijnego, o niektórzy nam to zarzucają, mówią o ajatollahach, o Iranie. To całkowita bzdura, ale chcemy w interesie wszystkich, wszystkich rozsądnych ludzi, których nie opanowało jakieś szaleństwo podtrzymać to, co pozwoli trwać Polsce, pozwoli trwać Europie, pozwoli trwać tej cywilizacji, która zapewniła prawa człowieka, która zapewniła to wszystko co stworzyła nowoczesna technika, która zapewniła ten niebywały postęp, który pod wieloma względami dokonał się w ciągu ostatnich wieków, a dokonywał się i wcześniej. I dlatego ta postawa, którą przyjmujemy jest – można powiedzieć – postawą zasadniczą, twardą” – wskazał.
„Nie mamy tutaj zamiaru ustępować. Nie mamy zamiaru ustępować nie dlatego, że jesteśmy fanatykami, nie dlatego, że mamy jakieś idée fixe, tylko dlatego, że wiemy, do czego prowadzi to, co dziś w wielu miejscach na świecie się dzieje, a do Polski jest można powiedzieć nie tyle importowane, co wpychane siłą. Tu mówimy zdecydowane nie” – podkreślił Jarosław Kaczyński. (PAP)
autorki: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Anna Gumułka
One comment
Paweł Kopeć
16 października, 2022 at 2:06 pm
To nie lepiej /trzeba/ wyjść z niemieckiej UE Niemiec!?
I nie trzeba było wchodzić…
Polak głupi po szkodzie?!