„Pandemia miała zawsze to do siebie, że przychodziła falami od zachodu Europy do Wschodu. Biorąc więc pod uwagę to, co dzieje się w innych krajach, to nie widzimy teraz większego ryzyka.” – mówił w wywiadzie dla i.pl minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany o twardy lockdown.
Minister mówił, że nie ma planów, aby uczniowie przeszli na naukę zdalną. – Najprawdopodobniej będzie tak, że nie wprowadzimy żadnych ograniczeń epidemicznych – stwierdził Niedzielski.
– Jesteśmy bardziej odporni z tytułu szczepienia oraz z racji kontaktu z wirusem w czasie letniej fali. Ta odporność to z jednej strony mniej zachorowań, a z drugiej jeżeli nawet one się pojawiają to są mniej dolegliwe dla pacjentów. Nie ma więc potencjału, żeby teraz nastąpiło przyspieszenie epidemiczne, z zastrzeżeniem oczywiście, że nie pojawi się kolejna mutacja – mówił szef resortu zdrowia.
Niedzielski był pytany: „Satysfakcjonuje Pana poziom szczepień przeciwko Covid-19 w Polsce?”
– W tym przypadku są dwa punkty widzenia. Pierwszy – jeśli się porównujemy z krajami Europy środkowej i wschodniej, to wcale tak źle nie wypadamy. Musimy wziąć pod uwagę pewne kulturowe zaszłości związane z np. z komunizmem oraz co jest następstwem komunizmu, inny stosunek do wskazań służb państwowych. Drugi – kiedy przypominam sobie początki akcji szczepień i jakie u nas w kraju było nastawienie, to pamiętam, że pierwszy wynik badań dotyczących skłonności do szczepień, z grudnia, kiedy rozpoczynaliśmy akcję, wynosił 37 proc. Potem procent ewoluował i przekroczył 70. Tak stało się w wyniku prowadzonych kampanii, ale też skuteczności akcji szczepień, która była podstawą decyzji o tym, że ktoś się szczepi. Na pani pytanie można więc odpowiedzieć nieco niejednoznacznie – jestem i zadowolony i niezadowolony – stwierdził minister.
Niedzielski zapewnił, że eżeli nie będzie odstępstwa od zakładanych scenariuszy i prognoz oraz od tego co obserwujemy podczas obecnej fali – na pewno nie będzie twardego lockdownu. – Pandemia miała zawsze to do siebie, że przychodziła falami od zachodu Europy do Wschodu. Biorąc więc pod uwagę to, co dzieje się w innych krajach, to nie widzimy teraz większego ryzyka – podsumował minister.
Źródło: i.pl