Kolejne ograniczenia korzystania z gotówki przełożono na przyszły rok. Jednak rząd nie rezygnuje z mechanizmów, które znacznie utrudnią życie użytkownikom papierowych pieniędzy. Na tę sytuację zwraca uwagę Polskie Towarzystwo Gospodarcze.
Jak podaje portal pkb24.pl 17 sierpnia br. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która opóźnia o rok wejście w życie niekorzystnych przepisów dla przedsiębiorców. O co chodzi? W Ustawie z dnia 29 października 2021 r. wprowadzała z dniem 1 stycznia 2023 r. nowe limity dla transakcji gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami – 8000 zł zamiast dotychczasowych 15 000 zł.
Takie rozwiązanie znacznie utrudniłoby obrót gospodarczy pomiędzy przedsiębiorcami i godziłoby w swobodę działalności gospodarczej – ocenia Polskie Towarzystwo Gospodarcze.
– Nie znajduje żadnych racjonalnych przesłanek ograniczenie używania legalnego środka płatniczego – zaznaczył Wiceprezes PTG Konrad Banecki.
Wspominana wyżej ustawa uderza także w konsumentów, poprzez wprowadzenie artykułu 7b, który ustala limit transakcji gotówkowych w relacji konsument-przedsiębiorca, na poziomie 20 000 zł. Te limity miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2023 r.
– Jest to wydarzenie zupełnie bez precedensu i daleko idąca ingerencja w wolność działalności gospodarczej oraz prawa konsumenckie – skomentował Konrad Banecki.
Gotówka odgrywa istotną rolę w systemie ekonomicznym, w tym w jego podsystemach: monetarnym i finansowym.
W obliczu sytuacji za wschodnią granicą i możliwymi przerwami w dostawie energii elektrycznej, wprowadzanie jakichkolwiek limitów w obrocie gotówkowym należy uznać za działanie nietrafione – komentuje portal pkb24.pl
Polskie Towarzystwo Gospodarcze odnosi się krytycznie do wprowadzanych limitów i apeluje do rządu o całkowite wycofanie się z projektowanych zmian. Każda próba ograniczenia obrotu gotówkowego uderza w naszą suwerenność monetarną.
Źródło: pkb24.pl
One comment
Paweł Kopeć
24 sierpnia, 2022 at 11:26 am
Lepiej w końcu zlikwidować te zasiłki – socjały /mopsy dropsy/ wyłudzane i również ochoczo, masowo od lat renty na alkoholików, narkomanów /to podobno choroby, choć to nieprawda!/ i innych idiotów. O kombinowaniu później z „pracą na czarno„ już nie mówiąc.
Ludzie w Polsce od lat porzucają prace na ich rzecz – po co pracować, skoro państwo daje pieniądze /i to czyjeś!/ za darmo!
Trzeba naprawdę być idiotą!
I to bez zasiłku i dobrotliwego wsparcia kochanego, umiłowanego państwa.