Kurdej-Szatan: To był atak państwowy

Fala tej nagonki, nienawiści, gróźb, życzenia śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy. Byłam przerażona – opowiadała aktorka podczas spotkania z uczestnikami festiwalu Pol’and’Rock. Odniosła się do tego, co ją spotkało, kiedy wulgarnie wyraziła się o działaniach straży granicznej na polsko-białoruskiej granicy.

„KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!!Ku**a!!! Jak tak można! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę!!!!!!! Mordercy!” – napisała na Instagramie. Wpis już został usunięty.

Barbara Kurdej-Szatan przeprosiła od razu za swoją wulgarną wypowiedź. Teraz została specjalistką od bejtu, jako jej… ofiara.

Kurdej-Szatan była gościem Akademii Sztuk Przepięknych podczas festiwalu Pol’and’Rock. W trakcie spotkania została zapytana o swój wulgarny wpis na temat pracy pograniczników na granicy z Białorusią.

– Za wulgarność przeprosiłam. Może to nie było miejsce na wulgaryzmy. Ale w TVP, we wszystkich serwisach, nie było mówione, z jakiego powodu tak zareagowałam. To była manipulacja – powiedziała Kurdej-Szatan podczas spotkania z uczestnikami festiwalu.

– Fala tej nagonki, tej nienawiści, tych gróźb, życzenia śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy. Byłam przerażona – mówiła.

– Miałam wtedy grać spektakl w Krakowie i nie chciałam jechać, bo się bałam. To było po tym, jak zniszczono grób Stuhrów . Sytuacja z prezydentem Adamowiczem też na to wpłynęła – tłumaczyła.

Temat wracał też podczas serii pytań od uczestników festiwalu. – Ja też jestem żołnierzem. Kiedy my tam rano biegamy z uchodźcami, ty śpisz albo pijesz kawę, jesteś w knajpie. Dlaczego tak? – zapytał jeden z nich. – W prawie europejskim jest zapisane, że zadań, które są niezgodne z prawem, żołnierz nie musi wykonywać. Straciłam niejedną pracę za to, co powiedziałam . Rozumiem, że oni boją się o swoją pracę, ale pushbacki są nielegalne – odpowiedziała aktorka.

Publiczność zareagowała owacjami na stojąco. Aktorka nie kryła wzruszenia reakcją festiwalowiczów.