Prezes Manowska: prezesów SN powinna cechować powściągliwość i takt w wypowiedziach

Karol Kwiatkowski27 lipca, 20228 min

Sędziów Sądu Najwyższego, zwłaszcza zaś prezesów tego sądu, powinna cechować daleko idąca powściągliwość i takt, również w wypowiedziach dotyczących składu SN – podkreśliła I prezes SN Małgorzata Manowska w wydanym w środę oświadczeniu.

Oświadczenie prezes Manowskiej zamieszczone na stronie SN nawiązuje do komentarzy, jakie wywoływane są trwającymi w SN zmianami spowodowanymi wejściem w połowie lipca nowelizacji przepisów dotyczących tego sądu.

Na mocy nowelizacji ustawy o SN m.in. zakończyła działalność Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie orzekający wcześniej w Izbie Dyscyplinarnej w związku ze zmianami mieli możliwość przejścia w stan spoczynku lub przeniesienia do innych izb SN.

Spośród 11 sędziów Izby Dyscyplinarnej pięcioro zdecydowało o pozostaniu w SN – troje trafiło do Izby Karnej (Małgorzata Bednarek, Ryszard Witkowski, Adam Roch), jeden do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (Tomasz Przesławski), zaś jeden do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych (Jarosław Sobutka).

„Trwające w SN zmiany (…) spotykają się z licznymi komentarzami. Część spośród nich zmusza mnie do wyrażenia stanowczego protestu. Chodzi zwłaszcza o wypowiedzi, które pochodzą z samego SN, a które – w mojej ocenie – przekraczają granice dozwolonej krytyki, naruszając przy tym prawne i etyczne zasady aktywności publicznej sędziów” – wskazała w środowym oświadczeniu I prezes SN.

Jak dodała „oburzające są w szczególności” stwierdzenia prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych sędziego Piotra Prusinowskiego, z którym rozmawiał portal Onet.

W poniedziałkowej publikacji portalu pt. „Nowy sędzia w Izbie Pracy SN. Jej prezes: szlag mnie trafia” prezes Prusinowski odnosił się m.in. do kwestii przejścia do Izby Pracy jednego z sędziów dawnej Izby Dyscyplinarnej. „Nie znam tego pana, nigdy nie słyszałem, by specjalizował się w prawie pracy ani tym bardziej w prawie dotyczącym ubezpieczeń społecznych. Trafia więc do nas kolejny nieprzygotowany człowiek, nieprzystający do poziomu SN ani do poziomu izby, do której aspiruje. Takie czasy” – cytował portal prezesa Prusinowskiego.

„Jak mamy katar, to idziemy do lekarza rodzinnego, jak konieczny jest przeszczep wątroby, to udajemy się do najlepszych specjalistów. Tak samo jest w sądownictwie. Do SN muszą trafiać najlepsi – ci od przeszczepu wątroby. Dlatego właśnie, powiem wprost, szlag mnie trafia, gdy dostaję nowego, kolejnego członka izby, który się będzie musiał dokształcać w trakcie rozpoznawania sprawy” – mówił portalowi prezes Izby Pracy.

W ocenie prezes Manowskiej stwierdzenia prezesa Prusinowskiego opublikowane przez portal zawierają „konfundującą w formie, nacechowaną arogancją i uprzedzeniem, negatywną ocenę kwalifikacji innego sędziego SN, rozpoczynającego orzekanie w kierowanej przezeń Izbie”.

„Dodatkowe zakłopotanie budzi również niedopuszczalna deprecjacja innych grup zawodowych, zwłaszcza lekarzy rodzinnych. Zachowanie to jest tym bardziej bulwersujące, że dotyczy ono prezesa SN, który powinien dawać przykład wyważenia w formułowaniu ocen innych sędziów, a swoje oceny opierać na faktach, nie zaś na własnym wyobrażeniu o nieznanym sobie dorobku zawodowym innego sędziego” – dodała I prezes SN.

Jak podkreśliła prezes Manowska „sędziów SN, zwłaszcza zaś prezesów SN, powinna cechować daleko idąca powściągliwość i takt, również w wypowiedziach dotyczących składu Sądu Najwyższego”. „Wymaga tego nie tylko powaga sprawowanego urzędu, ale również szacunek dla konstytucyjnie określonych kompetencji innych organów” – wskazała.

Po wejściu w życie nowelizacji ustawy o SN wyznaczono również pięcioro sędziów, którzy tymczasowo orzekają w nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Losowanie sędziów mających na stałe orzekać w tej izbie odbędzie się 9 sierpnia podczas Kolegium SN.

Spośród wszystkich sędziów SN (z wyjątkiem I prezes, prezesów izb i rzeczników dyscyplinarnego i prasowego) wylosowanych zostanie 33 kandydatów, którzy będą niezwłocznie przedstawieni prezydentowi. Ten zaś dokona ostatecznego wyboru 11 sędziów, którzy będą orzekać w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej.

Ci z sędziów dawnej Izby Dyscyplinarnej, którzy zdecydowali się pozostać w SN, będą brali udział w losowaniu do nowej Izby. Tym samym istnieje prawdopodobieństwo, że niektórzy z tych sędziów znajdą się ostatecznie w jej składzie.

Zmian w SN oczekiwała Komisja Europejska, m.in. od nich uzależniając akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Nie jest jednak pewne, czy nowe przepisy spełnią tzw. kamienie milowe w tej sprawie. Wątpliwości co do tego wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk