Szef rządu spotkał się w piątek po południu z mieszkańcami powiatu opoczyńskiego, sympatykami PiS. Morawiecki mówił m.in. o obawach trapiących Polaków związanych z rosnącymi cenami. „Ja to rozumiem i chcę powiedzieć, że rząd PiS będzie robił wszystko, żeby tym globalnym zjawiskom: pandemia, inflacja, wzrost cen surowców i wojna; że będziemy im przeciwdziałać” – zapewnił premier.
Jak zaznaczył, z tą najwyższą od lat inflacją rząd walczy w sposób bezpośredni. „Wdrożyliśmy szereg działań, które nazwaliśmy tarczą antyputinowską. VAT na żywność obniżony do zera. To jest koszt dla budżetu 7 mld zł.(…) Następne obniżki to VAT, akcyza na energię elektryczną, energię cieplną, na gaz i wreszcie na paliwo” – mówił premier. Według niego bez działań rządu ceny byłyby wyższe o kolejne 3-4 proc.
Morawiecki podkreślił też, że rząd wprowadza działania „osłonowe da gospodarstw domowych”. „Już parę miesięcy temu wdrożyliśmy dodatek osłonowy także za wysokie ceny energii wypłacany dwa razy w roku” – zauważył.
„Ten kryzys nie będzie trwał wiecznie i mam nadzieję, że Putin nie będzie trwał wiecznie. Mam nadzieję, że wojna będzie niedługo, za jakiś czas wygrana, że Ukraina obroni swoją suwerenność, bo broni tam także naszej suwerenności. Nie chcemy znowu wpaść w ruską niewolę” – dodał.
„Inflacja nie odejdzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Działamy z mozołem na wielu fortepianach, można rzec” – powiedział Morawiecki.
Według premiera przed rządami PiS działania osłonowe nie były wprowadzane. „Platforma Obywatelska, jak Goebbels, chce powtarzać tysiąc razy, że inflacja w Niemczech to też wina PiS” – powiedział Morawiecki.
„My jesteśmy partią i rządem, który wychodzi do ludzi i ma być dla ludzi, to nasze credo, nasze podstawowe przesłanie naszego działania. My się Polski nie wstydzimy, my jesteśmy z Polski dumni, wierzymy w Polskę, jej możliwości” – mówił szef rządu.
Morawiecki zwrócił też uwagę, że w ostatnich dniach przyjęto regulację, zgodnie z którą jeszcze przed sezonem cena za tonę wyniesie 996 zł. „Dopłaty będą ponoszone przez budżet państwa. To jest potrzebne żeby ulżyć. To jest działanie osłonowe, które ma doprowadzić do tego, że ból w portfelach Polaków będzie mniejszy” – powiedział.
Premier wyliczał, że rząd interweniuje m.in. na rynku bankowym. „Zmuszamy banki do tego, by zaproponowały dla ludzi wakacje kredytowe bez odsetek (przez) dwa lata najbliższe – rok 2022 i 2023” – powiedział, dodając, że wprowadzenie tego instrumentu to „kilkumiliardowy koszt sektora bankowego, by ulżyć ludziom”. Ustawa przewidująca możliwość skorzystania z wakacji kredytowych przez osoby zadłużone w złotych trafiła do Senatu. Będą one mogły wnioskować o cztery miesiące wakacji kredytowych w tym roku (po dwa miesiące w III i IV kw. 2022 i po jednym miesiącu w każdym kwartale roku 2023).
„Zainterweniowaliśmy na rynku nawozów, kolejne 3,5-4 mld zł, po to, by rolnik miał niższe koszty produkcji” – kontynuował Morawiecki.
Premier podkreślił, że celem tych interwencji jest to, by w przyszłości „były miejsca pracy”. „Będziemy ratować miejsca pracy, tworzyć nowe. Tylko w ostatnim miesiącu spotkałem się z kilkunastoma wielkimi inwestorami z całego świata i z Polski, przyciągamy ich tu, do Polski, by tworzyli więcej miejsc pracy.
Mówiąc o szansach rozwoju, premier podkreślał, że Opoczno jest perłą. „Nie może być tak, że takie perły są chowane gdzieś pod korcem i ciężko się im rozwinąć” – stwierdził. „Skoro małe miasta Prowansji czy Toskanii mogą być przedmiotem zazdrości całej Europy, skoro w mniejszych i średnich i w całkiem małych miastach mogą być tak wielkie firmy w Niemczech jak np. Volkswagen, Bosch, Adidas czy Bertelsmann czy Saab, to dlaczego Polska ma się rozwijać tylko przede wszystkim w głównych, dużych metropoliach” – dodał.
„Konsekwentnie realizujemy program wyrównywania szans, program solidarnościowy” – podkreślał premier i wskazał, że należy do tego Program Inwestycji Strategicznych. Jak podkreślał, łącznie za ostatnie 2-2,5 roku zostało przekazanych ponad 200 milionów złotych do powiatu opoczyńskiego. „Nigdy nie było takich środków dla tego powiatu” – mówił i wymieniał inwestycje m.in. w drogi czy szpitale.
Morawiecki uważa, że włodarze mniejszych powiatów mieli w przeszłości wielki ból głowy w czasach III RP i zastanawiali się, skąd wziąć pieniądze na podstawowe inwestycje czy wkład własny na współfinansowanie projektów unijnych.(PAP)
Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Bartłomiej Pawlak