– W zasadzie znalazłem tylko jedną rzecz, która charakteryzuje ich wszystkich (antyszczepionkowców – red.), a mianowicie głęboka religijność – mówił w Dzień Dobry TVN Jacek Hugo–Bader, znany z tego, że udawał Murzyna na Marszu Niepodległości, a swoje doświadczenia opisał na łamach „Gazety Wyborczej” w felietonie „Wyp… stąd, Czarnuchu!”.
Niedawno na rynku ukazała się najnowsza książka Hug-Badera „Strażnicy wolności”, która pokazuje, kim są, według niego, i jak myślą antyszczepionkowcy. Pisarz przyznał, że bardzo chciał znaleźć zespół cech, które łączą przeciwników szczepień. Tymczasem okazało się to bardzo trudne.
– W zasadzie znalazłem tylko jedną rzecz, która charakteryzuje ich wszystkich, a mianowicie głęboka religijność – mówił w Dzień Dobry TVN Jacek Hugo–Bader.
Pisarz zaznacza, że do „antyszczepionkowców i wyznawców teorii spiskowych” należą także lekarze. – Oni autoryzują te teorie. Jak z nimi rozmawiasz i mówisz, że te ich teorie nie trzymają się kupy, mówią: „jakże nie, przecież mamy wybitne autorytety” i wymieniają np. 5 osób, […], mają 5. takich, którymi zawsze się podpierają – mówił były „Murzyn”.
– Teoria spiskowa nie musi mieć nic wspólnego z rozsądkiem. Ona nie jest realna. Wystarczy powiedzieć, dlaczego karetka jedzie pusta – zawsze jeździły puste, jak gdzieś jechały. Coś tak prostego, a oni wynajdują w tym spisek, drugie dno, podtekst – mówił reporter.
Pisarz dodał, że antyszczepionkowcy budzą w nim ambiwalentne uczucia. – Wkurzają cię i przyciągają, lubisz i nie lubisz, złoszczą cię i masz taką wielką chęć poznania – mówił. Co najbardziej zaskoczyło go podczas pisania książki? Dowiecie się tego z dalszej części rozmowy.
