„O godzinie 5. rano pożar nie był jeszcze opanowany, ale ogień już się nie rozprzestrzeniał. Był utrzymywany przez nas w ryzach. Ze względu na materiał, który płonie, wciąż nie możemy powiedzieć, że mamy stuprocentową kontrolę” – powiedział w rozmowie z PAP oficer dyżurny oświęcimskiej komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Z jego informacji wynika, że w akcji gaszenia nie został poszkodowany żaden ratownik. Zaznaczył, że w szczytowym momencie uczestniczyły w niej 34 jednostki strażaków z rejonu oświęcimskiego i okolicznych powiatów.
Pożar dużej hali, w której składowano papier, wybuchł w poniedziałek przed godziną 21. Słup ognia był bardzo wysoki. Pożoga szybko ogarnęła całą, jednokondygnacyjną halę o konstrukcji stalowej i o wymiarach ok. 25 m na ok. 50 m.
Rzecznik komendy wojewódzkiej PSP w Krakowie mł. bryg. Sebastian Woźniak informował późnym wieczorem PAP, że nie wystąpiło zagrożenie ekologiczne. „W hali składowane były bele papieru. Nie płoną tam substancje niebezpieczne. (…) Mieszkańcy okolicy nie powinni wietrzyć mieszkań. Jednakże zagrożenia, które wymagałoby ewakuacji kogokolwiek, nie ma” – mówił w rozmowie z PAP.
Rzecznik małopolskiej straży dodał wówczas też, że akcja gaszenia może potrwać wiele godzin”.
Przyczynę pożaru ustali policja i biegli. (PAP)
Autor: Marek Szafrański