„Musimy mieć tak silną armię, aby nie musiała bronić nas na polu walki. Aby była wystarczająco silna i odstraszała potencjalnych przeciwników” – powiedział premier.
Jak dodał, „widzimy, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie – armia zbirów z Rosji, rzeźników, złoczyńców niszczy spokój domu ukraińskiego, niszczy życie na Ukrainie”.
„Dzisiaj, cała Europa, która zanurzona była w takim marzeniu o wiecznym pokoju, została wyrwana z tej geopolitycznej drzemki. I dlatego wszyscy dzisiaj rozmawiamy o nowych, o innych tematach, innych sprawach – takich, o jakich jeszcze dwa miesiące temu mało kto rozmawiał” – wskazał szef rządu.
Jak podkreślił, musimy zbudować tak silną armię, „żeby była wystarczająca, odstraszająca na wroga, który pokazał, że może niszczyć spokój, że nie chce pokoju, że postępuje w sposób ludobójczy”. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta, Michał Boroń
2 comments
Paweł Kopeć
9 kwietnia, 2022 at 2:42 pm
Właśnie, Rosja czy Niemcy rozumieją tylko jeden argument: siły /strachu, zagrożenia, przewagi etc./.
Czytaj: docelowo nawet 500 tys. wojska + broń /+ elektrownie/ atomowa, nuklearna, jądrowa; silna, nowoczesna i samowystarczalna gospodarka, niezależność/suwerenność finansowa, ekonomiczna, gospodarcza… To jest tak dużo, że aż mało, lecz niezbędnie na dziś i jutro, przyszłość.
PI Grembowicz
9 kwietnia, 2022 at 3:25 pm
Ponieważ, co często słychać (!), wielu Polaków (?!) popiera obecnie Putina, Rosjan i Rosję w jej wojennych działaniach na Ukrainie, to trzeba przypomnieć, iż jest XXI wiek, rok 2022; natomiast ten atak na naszego sąsiada jest de facto agresją zbrojną na całą tę część Europy, sąsiedzkie państwa i dawne, byłe kraje podbite przez ZSRR i Stalina po 1945 roku /PKWN etc./, w ramach wyzwoleńczego parcia na Berlin…