Irlandia Północna jest jedyną częścią składową Zjednoczonego Królestwa, która wprowadziła obowiązek stosowania certyfikatów covidowych także w lokalach gastronomicznych. Od środy zostanie on zniesiony, ale same certyfikaty nie będą zlikwidowane – nadal konieczne będą do wejścia do klubów nocnych oraz na imprezy masowe w pomieszczeniach zamkniętych, gdzie nie ma miejsc siedzących, a widownia przekracza 500 osób. Również od środy 26 stycznia kluby nocne mogą wznowić działalność, a w pomieszczeniach zamkniętych można będzie organizować imprezy masowe bez miejsc siedzących.
Wcześniej, bo już od piątku zniesione zostanie ograniczenie wizyt domowych do członków trzech gospodarstw domowych, limit sześciu osób, które mogą siedzieć razem przy stolikach w pubach, barach i restauracjach, zaś w lokalach gastronomicznych przestanie obowiązywać wymóg, by obsługa odbywała się tylko przy stolikach. Również od piątku okres izolacji osób zakażonych koronawirusem zostanie skrócony z siedmiu do pięciu dni, podobnie jak to już jest w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa.
W Irlandii Północnej liczba nowych zakażeń koronawirusem spada najwolniej i w odróżnieniu od Anglii, Szkocji i Walii, z danych nie wynika jednoznacznie, że szczyt fali wywołanej przez wariant Omikron już minął. W ciągu ostatniej doby wykryto prawie 4,2 tys. infekcji – to dwa razy mniej niż na przełomie grudnia i stycznia, ale zarazem o tysiąc więcej niż przed tygodniem. Od początku pandemii w Irlandii Północnej wykryto 496 tys. zakażeń, z powodu których zmarło 3056 osób.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)