Sąd Rejonowy w Goeteborgu nie zgodził się w czwartek na wydanie polskim władzom byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika – wynika z uzyskanego przez PAP protokołu.
Sędzia Robert Eneljung przychylił się do wcześniejszej oceny szwedzkiej prokurator Ulriki Bentelius Egelrud, która we wniosku do sądu napisała, że „nie ma możliwości wydania Polsce Stefana Michnika”. Zwróciła ona uwagę na jego szwedzkie obywatelstwo oraz wystąpienie przedawnienia zarzucanych mu czynów, jakie mają być podstawą zastosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych decyzja szwedzkiego sądu jest „niezrozumiała i niemożliwa do pogodzenia z zasadami państwa prawa”. „Jedną z nich jest ściganie do skutku sprawców zbrodni przeciwko ludzkości. Będziemy nadal zmierzać do tego by stalinowski zbrodniarz poniósł odpowiedzialność” – zapowiedział na Twitterze Szynkowski vel Sęk
Instytut Pamięci Narodowej (IPN) przypomniał, że „postanowieniem z dnia 13 września 2019 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie zastosował wobec podejrzanego Stefana Michnika środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania”.
„Stefan Michnik, mający nadal obywatelstwo polskie, nie posiada w Polsce miejsca stałego pobytu, mieszka obecnie na terytorium Królestwa Szwecji i co najmniej od 2008 r. unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą placówką dyplomatyczną RP, zaprzestał ponadto odbioru korespondencji kierowanej doń w niniejszym śledztwie” – czytamy w informacji IPN.
Jak podkreślono, „wskazuje to wyraźnie, że podejrzany wykorzystuje fakt zamieszkiwania poza granicami kraju do utrudniania prowadzonego przeciwko niemu śledztwa”.
(PAP)