Niepokoi nas coraz większa obecność wojsk rosyjskich wokół Ukrainy, na Białorusi, wzdłuż granicy rosyjsko-białoruskiej oraz w Obwodzie Kaliningradzkim; to kolejny instrument, który może być użyty do bezpośredniego ataku – napisał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki.
W niedzielnym wpisie na Facebooku premier Morawiecki przekazał, że jego rozmowa z Karinszem poświęcona była przede wszystkim tematowi dalszej koordynacji wspólnych działań.
„Dzięki naszej aktywności w kontakcie z krajami Bliskiego Wschodu oraz z naszymi zachodnimi partnerami, udało się doprowadzić m.in. do zmiany postawy wielu linii lotniczych, które służyły jako narzędzie do przemytu ludzi, wykorzystywanych później jako żywe tarcze” – podkreślił premier.
„Niepokoi nas coraz większa obecność wojsk rosyjskich wokół Ukrainy, na Białorusi, wzdłuż granicy rosyjsko-białoruskiej oraz w Obwodzie Kaliningradzkim. To kolejny instrument, który może być użyty do bezpośredniego ataku” – zaznaczył.
Podziękował również Karinszowi za sprawną współpracę. Morawiecki zauważył, że na wszystkich Radach Europejskich Polska i Łotwa mówiły jednym głosem o grożących konsekwencjach budowy gazociągu Nord Stream 2 oraz rosyjskich spekulacjach na rynku gazu. „Teraz razem szukamy rozwiązania tego kryzysu. #WeDefendEurope” – napisał premier.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Sytuacja zaostrzyła się przed tygodniem, kiedy niedalekoprzeszła ostatecznie na samo przejście graniczne, gdzie w ostatni wtorek doszło do szturmu na przejścia granicznego Kuźnica – Bruzgi po białoruskiej stronie granicy zgromadziła się duża grupa cudzoziemców, która podjęła siłową próbę sforsowania granicy. Grupa granicę. W stronę polskich służb rzucane były m.in. kamienie oraz kłody drewna; niektórzy funkcjonariusze zostali ranni.
Obozowisko stworzone przy przejściu ostatecznie opustoszało, a migranci skierowani zostali przez służby białoruskie do centrum logistycznego.
W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej ruch graniczny na przejściu drogowym w Kuźnicy został zawieszony od 9 listopada br. do odwołania.(PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka