Szefowa estońskiej dyplomacji Eva-Maria Liimets, komentując rozmowę kanclerz Niemiec z białoruskim przywódcą, powiedziała, że Łukaszenka chce, by przywódcy unijni uznali go jako prezydenta Białorusi. Oczekuje również zniesienia sankcji w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego – podał w środę portal estońskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego ERR News.
Rozmowa spotkała się z krytyką m.in. niezależnego białoruskiego politologa Walerego Karbalewicza. Ocenił on, że „dzięki rozmowie z Merkel Łukaszenka osiągnął to, czego chciał, zostając praktycznie ponownie uznany za prezydenta i legalnego przedstawiciela białoruskiej władzy”.
Telefoniczny kontakt kanclerz z Łukaszenką skrytykował też Omid Nouripour, rzecznik niemieckich Zielonych w Bundestagu ds. polityki zagranicznej. Określił to wydarzenie jako „katastrofalne” i podkreślił, że „istnieje bardzo jasna polityka, uzgodniona na forum Rady Europejskiej, że Łukaszenka nie jest uznawany za prawowitego prezydenta Białorusi”. Wskazał, że Merkel swoim działaniem „kompletnie pokrzyżowała te plany, przyczyniając się do uznania i legitymizacji władzy Łukaszenki”.(PAP)
One comment
Jerzy
17 listopada, 2021 at 2:01 pm
Przecież, to tylko białoruski naród go wybrał a nie łuna europejska