Ograniczony dostęp do leczenia, wydłużające się kolejki do specjalistów i w konsekwencji nadmiarowe liczby zgonów – za to wszystko odpowiada ministerstwo zdrowia – nie personel medyczny czy niemedyczny ochrony zdrowia – napisał prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, profesor dr hab. med. Andrzej Matyja.
Prezes @NaczelnaL: Ograniczony dostęp do leczenia, wydłużające się kolejki do specjalistów i w konsekwencji nadmiarowe liczby zgonów – za to wszystko odpowiada @MZ_GOV_PL – nie personel medyczny czy niemedyczny ochrony zdrowia
— Naczelna Izba Lekarska (@NaczelnaL) October 25, 2021
– Lekarze, tak jak i pozostały personel medyczny i niemedyczny w ochronie zdrowia, ma prawo m.in. do bezpiecznych i godnych warunków pracy z zachowaniem czasu na życie rodzinne i niezbędną regenerację sił. Alarmujemy o tym od dawna, że system ochrony zdrowia opiera się już tylko na przemęczonym pracą personelu. Czas na reformę, a nie na obrażanie lekarzy i lekarzy dentystów – stwierdził prezes NIL.
Wypowiedź Matyji odnośnie nadmiarowych zgonów ciekawie skomentował jeden z internautów: „Gdy zawieszano zabiegi planowe – nie protestowaliście. Gdy leczono ludzi przez telefon – nie protestowaliście. Ludzie wydawali ostatnie pieniądze na wizyty prywatne, żeby ratować życie bliskich, bo wirus stanowił zagrożenie wyłącznie w państwowej opiece zdrowotnej”.