Prof. Kuchar: u kobiet w ciąży szczepienia przeciwko COVID-19 należy rozważać indywidualnie

Karol Kwiatkowski23 października, 20219 min

Standardem szczepień kobiet w ciąży są szczepienia przeciwko tężcowi, błonicy, krztuścowi i grypie. Szczepienia przeciwko COVID-19 należy rozważać indywidualnie – powiedział w rozmowie z PAP prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

PAP: Mamy kolejną falę pandemii, rozpoczyna się też sezon grypy. Czy kobiety w ciąży mogą bez obaw się szczepić przeciwko COVID-19 oraz grypie? Są w grupie osób najbardziej zagrożonych tego rodzaju infekcjami.

Prof. Ernest Kuchar: wszystkie szczepionki przeciwko COVID-19 i grypie stosowane u dorosłych należą do tzw. szczepionek inaktywowanych (zabitych), brak zatem mechanizmów, by zaszkodziły rozwijającemu się płodowi. U kobiet w ciąży jesteśmy ostrożni ze szczepionkami żywymi, z którymi związane jest potencjalne, choć w zasadzie nikłe ryzyko, że drobnoustrój szczepionkowy mógłby się dostać do organizmu płodu. W przypadku szczepionek zabitych takiego ryzyka nie ma.

PAP: Szczepionka przeciwko COVID-19 jest stosowana dopiero od niedawna, stosunkowo krótki jest jeszcze okres obserwacji u kobiet w ciąży.

E.K.: Tak, szczepionki przeciwko COVID-19 są nowe. Jesteśmy bardzo ostrożni ze szczepieniem takimi preparatami kobiet w ciąży, jednak na świecie zostało zaszczepionych ponad miliard ludzi, w tym liczne ciężarne, zatem dużo już wiemy. W takiej sytuacji trzeba indywidualnie przeanalizować bilans korzyści do potencjalnego ryzyka. Standardem dla kobiet w ciąży są szczepienia przeciwko tężcowi, błonicy, krztuścowi i grypie. Wszystkie kobiety w ciąży powinny je otrzymać, a w Polsce jest nimi zaszczepionych jedynie kilka procent z nich. Inne szczepienia należy ocenić i zalecać indywidualnie, w tym przeciwko COVID-19.

PAP: To znaczy?

E.K.: Jeśli kobieta oczekująca dziecka mieszka na odludziu i prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zakażoną COVID-19 jest nikłe, to nie ma potrzeby szczepienia jej przeciwko nowemu koronawirusowi. Zupełnie inna jest sytuacja w przypadku będącej w ciąży lekarki lub pielęgniarki czynnej zawodowo, narażonej na kontakt z chorymi, ryzyko zakażenia jest wówczas ogromne. I wtedy zdecydowanie lepiej jest się zaszczepić. Nie wszystko jest czarno-białe.

PAP: Każda kobieta w ciąży powinna zatem rozważyć szczepienie przeciwko COVID-19 wraz ze swoim lekarzem prowadzącym?

E.K.: Tak uważamy. Podkreślam, ciąża nie jest przeciwskazaniem do szczepienia przeciwko COVID-19, a kwalifikacja do szczepienia powinna być indywidualna. Inaczej jest w przypadku grypy sezonowej, szczepionki przeciwko grypie znamy i stosujemy od dziesiątek lat, a przeciwko COVID-19 są nowością. To jest ta zasadnicza różnica.

PAP: Jak bardzo jest bezpieczne szczepienie obydwoma tymi preparatami jednocześnie, jeśli kobieta oczekująca dziecko zdecyduje, że chce je otrzymać?

E.K.: Jak najbardziej może to zrobić. Takie szczepienie jest bezpieczne, bo szczepionki zabite można łączyć. Pamiętajmy, że każda wizyta w przychodni też wiąże się z pewnym ryzykiem, choć oczywiście nie powinno tak być, jednak pewno ryzyko zakażenia w poczekalni czy drodze do przychodni zawsze występuje. W przypadku zaszczepienia się dwoma preparatami ryzyko jedynie jest takie, że silniejsze może być działanie miejscowe. Ale to nie jest szkodliwe.

PAP: A jaki rodzaj szczepionki przeciwko COVID-19 jest bardziej wskazany u kobiet w ciąży?

E.K.: Wyborem jest szczepionka w technologii mRNA. W każdym razie większość ekspertów skłania się do tego, żeby stosować szczepionki mRNA. Wprawdzie wszystkie szczepionki przeciwko COVID-19 są inaktywowane, ale te zawierające mRNA wchodzą jedynie do cytoplazmy komórki, a w technologii wektorowej (takie jak preparaty AstraZeneca oraz Johnson&Johnson – PAP) wnikają do jądra komórkowego. Z tego powodu wydaje się, że w przypadku kobiet w ciąży bezpieczniejsze jest stosowanie szczepionek w technologii mRNA.

PAP: Z danych publikowanych w USA i Unii Europejskiej wynika, że COVID-19 jest śmiertelnym zagrożeniem dla niezaszczepionych kobiet w ciąży. Według National Health Service w Anglii stanowią one prawie co piątą osobę będącą w stanie krytycznych z powodu COVID-19.

E.K.: To, że kobiety ciężarne ciężko przechodzą zakażenia dróg oddechowych wiemy od dawna – nauczyła nas tego grypa. A przed COVID-19 wciąż uciekamy, a on nas ciągle goni i dopóki się z nim nie uporamy będzie stwarzał zagrożenie, szczególnie dla osób niezaszczepionych, w tym również dla kobiet w ciąży.

PAP: Szczepionki zwiększają ryzyko poronienia u kobiet w ciąży?

E.K. Nie, trzeba jednak pamiętać, że całkowite ryzyko poronienia z różnych przyczyn sięga kilkunastu procent. Nawet w przypadku prawidłowej ciąży ryzyko poronienia wynosi kilka procent. Jeśli zatem zdarzy się coś po szczepieniu to podejrzenie będzie zaraz, że to szczepienie zaszkodziło. Dlatego jesteśmy tak ostrożni.

PAP: Jaki trymestr ciąży jest najbardziej korzystny na szczepienie?

E.K.: Jeśli kobieta się obawia szczepienia, to może je przełożyć na trzeci trymestr ciąży. Najwięcej naturalnych poronień jest na początku ciąży, ponieważ poważnie nieprawidłowości płodu czy łożyska są na ogół eliminowanie szybko. Przeciwko grypie można się szczepić w dowolnym okresie ciąży, ewentualnie jednak – dmuchając na zimne – można je przełożyć po pierwszym trymestrze. (PAP)

Rozmawiał Zbigniew Wojtasiński (PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk