Europosłowie PO skrytykowali we wtorek wystąpienie polskiego premiera podczas debaty w PE dotyczącej wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Bartosza Arłukowicza wystąpienie Mateusza Morawieckiego było „największą klęską w historii występów polskich premierów w Parlamencie Europejskim”.
„W liście, który skierował pan premier do swoich kolegów, z którym jutro zasiądzie przy stole w ramach obrad Rady Europejskiej, napisał coś wyjątkowego. Napisał, że zapewnia, iż podejmowane reformy są realizowane wyłącznie w interesie naszych obywateli i że ze wszystkiego zostaniemy rozliczeni w przejrzysty i demokratyczny sposób. Zdradzę państwu tajemnicę: te wszystkie reformy są po to, aby nigdy ten rząd i jego ministrowie nie byli rozliczeni w przejrzysty sposób” – powiedziała.
Zdaniem Arłukowicza wystąpienie premiera w PE było „największą klęską w historii występów polskich premierów w PE”. „Lawina krytyki wylała się na polskiego premiera od lewa do prawa. W zasadzie bez znaczenia był szyld partyjny. (…) Było mi wstyd, że premier musiał się tłumaczyć na oczach całej Europy z tego, co dzieje się w Polsce, a tak naprawdę z decyzji, które nie on podejmuje. On realizuje wizję Jarosława Kaczyńskiego, który się Europy boi, który z Europą wojuje, którego ambicją jest prawdopodobnie wyprowadzenie Polski z Europy” – powiedział na konferencji prasowej.
Wystąpienie polskiego premiera skrytykował też Andrzej Halicki. „Miał (on) dziś szansę potwierdzić, że w Polsce może być przeprowadzona – po tej katastrofie, jaka spowodował Covid – bardzo szybko naprawa, modernizacja, pomoc szpitalnictwu dzięki ogromnym środkom europejskim. Dzisiaj bardzo odsunął w czasie takie szybkie wdrożenie tych możliwości. To nie jest jeszcze stracona szansa. Apelujemy, aby zawrócił z drogi konfrontacji, aby po tej debacie, gdy ochłonie, wyciągnął wnioski, bo na to jest jeszcze czas” – powiedział szef delegacji PO-PSL.
Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)