Władze Libanu zatrzymały 19 osób w związku z czwartkowymi starciami zbrojnymi w Bejrucie – podała w piątek państwowa agencja NNA. W wymianie ognia na granicy szyickiej i chrześcijańskiej części miasta zginęło siedmiu szyitów, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Wcześniej przed położonym w chrześcijańskiej części miasta Pałacem Sprawiedliwości zebrała się manifestacja zwolenników proirańskiego, szyickiego Hezbollahu i sprzymierzonego z nim ruchu Amal. Hezbollah i Amal ogłosiły, że ich zwolennicy zostali zaatakowani przez strzelających z dachów snajperów chrześcijańskich Sił Libańskich (LF).
Siły Libańskie zaprzeczyły jakoby miały uczestniczyć w strzelaninie w Bejrucie. Potępiły czwartkowe wydarzenia i obwiniły Hezbollah, że „podżegał” ludzi przeciwko prowadzącemu śledztwo sędziemu Tarikowi Bikarowi.
W czwartek wieczorem armia libańska poinformowała na Twitterze, że aresztowała 9 osób, w tym Syryjczyka.
Piątek był w Libanie dniem żałoby. Sześć z siedmiu zabitych osób było członkami Hezbollahu i ruchu Amal. W ich pogrzebach uczestniczyły setki osób. Podczas pogrzebu dwóch członków Hezbollahu na południowych przedmieściach Bejrutu Haszem Safieddine, wysoki rangą urzędnik ds. szkoleń, ponownie oskarżył chrześcijańską partię Sił Libańskich o „celowe sprowokowanie masakry” dzień wcześniej, aby doprowadzić do „nowej wojny domowej”.
Zbliżony do Hezbollahu dziennik „Al-Akhbar” opublikował na czołówce portret szefa LF Samira Geagei w nazistowskim mundurze z wąsikiem a la Hitler, oskarżając o „zaplanowanie, przygotowanie i przeprowadzenie wielkiej zbrodni”. (PAP)