Nowotwory sutka u mężczyzn zdarzają się rzadko, ale także są groźne – szczególnie dlatego, że późno się je wykrywa. Chorobie towarzyszą objawy, które można zauważyć, a u mężczyzn z podwyższonym ryzykiem, np. genetycznym niezwykle pomocna może się okazać rutynowa mammografia. W piątek 15 października przypada Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi.
Jak podaje American Society of Clinical Oncology, w Stanach Zjednoczonych co roku diagnozuje się 2,6 tys. przypadków złośliwego nowotworu sutka u mężczyzn, z których ponad 500 umiera. Przy tym samym stadium wykrytej choroby, śmiertelność w przypadku obu płci jest podobna, jednak u mężczyzn ten nowotwór diangozuje się zwykle później, niż u kobiet. Kiedy specjaliści z Vanderbilt-Ingram Cancer Center przeanalizowali dane na temat dużej puli pacjentek i pacjentów – odkryli nawet, że jeśli mężczyźni zapadną na ten nowotwór, to umierają o 19 proc. częściej, niż kobiety. Zatem mimo, że tylko około 1 procenta nowotworów piersi dotyczy mężczyzn, również panowie powinni wiedzieć o tej chorobie.
Mężczyźni na nią zapadają, ponieważ mają niewielką ilość budującej gruczoły mlekowe tkanki. Jeśli chodzi o objawy, to może pojawić się grudka lub zgrubienie w okolicy piersi, zmiany na skórze, takie jak wgłębienia, zmiana koloru czy jej łuszczenie się. Symptomy mogą dotyczyć samej brodawki – np. może dojść do zaczerwienienia, łuszczenia, powstawania wydzieliny, czy też brodawka staje się wklęsła. W przypadku jakichkolwiek niepokojących oznak należy skonsultować się z lekarzem. Leczenie zwykle obejmuje zabieg chirurgiczny o zasięgu zależnym od stopnia zaawansowania choroby. Onkolodzy dysponują też chemioterapią, radioterapią, hormonoterapią. Do dostępnych metod dochodzi także terapia celowana opartą na przeciwciałach monoklonalnych, które oddziałują głównie na komórki raka, oszczędzając zdrowe.
Przyczyny schorzenia nie są dobrze poznane, choć można wymienić pewne czynniki, które zwiększają zagrożenie. Częściej chorują starsi mężczyźni, zwykle po 60. roku życia. Ryzyko podnosi także ekspozycja na estrogen, np. w wyniku niektórych terapii, choćby przy leczeniu raka prostaty. Bardziej narażeni są też panowie z rodzinną historią nowotworu piersi, a także chorujący na raka prostaty, czy jelita grubego Dodatkowe ryzyko stwarzają również inne schorzenia, np. zwłóknienie wątroby, czy otyłość, które zaburzają gospodarkę hormonalną. Podobnie, zagrożenie podnoszą choroby jąder, czy operacja usunięcia jądra, a także wcześniejsza radioterapia. Znaczenie mają również czynniki genetyczne. Wiadomo na przykład, że ryzyko jest wyższe u mężczyzn z syndromem Klinefertera, którzy mają dodatkowy chromosom X. Podobnie, jak u kobiet chorobie sprzyjają też niektóre mutacje w konkretnych genach, które można odziedziczyć od rodziców. Mowa np. o genie BRCA2, którego mutacje mogą też ryzyko raka prostaty. Przy rodzinnej historii nowotworów, warto swoją sytuację skonsultować z lekarzem, ponieważ dostępne są już odpowiednie genetyczne testy, wskazujące, czy istnieje dodatkowe ryzyko. Specjaliści wszystkim zalecają jednocześnie dbanie o prawidłową wagę i regularne ćwiczenia.
Specjaliści z New York University Langone Medical Center w pracy opublikowanej na łamach periodyku „Radiology” przekonują, że obciążeni dodatkowym ryzykiem choroby mężczyźni, podobnie jak wszystkie kobiety, powinni poddawać się rutynowej mammografii. „Mammograficzne badania przesiewowe poprawiły prognozy kobiet z rakiem piersi” – podkreśla prof. Yiming Gao, autorka publikacji.
„Jednak mężczyźni nie mogą korzystać z żadnych sformalizowanych zaleceń dotyczących badań przesiewowych. Z tego powodu częściej choroba jest u nich wykrywana w zaawansowanym stadium i przez to rezultaty leczenia są gorsze, niż w przypadku kobiet” – dodaje ekspertka.
Wraz z zespołem przeanalizowała ona wykorzystanie badań obrazowych w grupie prawie 1900 mężczyzn w wieku średnio 55 lat. W ciągu 12 lat wykryto u nich 41 złośliwych guzów. Prawdopodobieństwo znalezienia raka u mężczyzn z podwyższonym ryzykiem wynosiło 18 na 1000 badań, co – jak tłumaczą naukowcy – oznacza znacznie wyższą wartość, niż 3-5 przypadków choroby na 1000 kobiet o przeciętnym ryzyku. Co ważne, mammografia pozwoliła wykryć raka na wczesnym etapie, gdy złośliwe komórki jeszcze nie rozprzestrzeniły się do węzłów chłonnych, a to poprawia szanse na przeżycie. „Wyniki te wskazują, że możliwe jest wykrycie męskiego raka sutka wcześnie i wygląda na to, że mammografia jest skuteczna w celowanych przesiewowych badaniach mężczyzn” – mówi prof. Gao. „Pokazaliśmy, że rak sutka u mężczyzn nie musi być wykrywany dopiero, gdy zacznie dawać objawy” – podkreśla specjalistka. (PAP)
Marek Matacz