Uchwała Komitetu Politycznego PiS wykluczająca możliwość polexitu ma na celu wytrącenie oręża naszym konkurentom z opozycji – powiedział w piątek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak podkreślił, „jakiekolwiek koncepcje związane z rzekomym opuszczaniem Unii Europejskiej to stek bzdur”.
„Uchwała komitetu ma na celu przecięcie i wytrącenie oręża przede wszystkim naszym konkurentom z opozycji. Mówię tu i o stronie politycznej, i o stronie medialnej, bo akurat jeśli chodzi o naszych wyborców, jeśli chodzi, myślę, o większość Polaków, to wszyscy zdają sobie sprawę, że jakiekolwiek koncepcje związane z rzekomym opuszczaniem Unii Europejskiej to stek bzdur” – podkreślił wicerzecznik PiS.
Zapytany, czy opozycji tego oręża nie dali politycy PiS, idąc w swoich wypowiedziach „trochę za daleko”, Fogiel zaprzeczył. „Opozycja od dłuższego czasu konsekwentnie, mimo że nie ma to związku z rzeczywistością, mimo że kompletnie nie działa, już od ostatnich wyborów do europarlamentu, później przez wybory samorządowe, parlamentarne – za każdym razem próbowała szermować hasłami rzekomego polexitu, próbując oskarżać o to Prawo i Sprawiedliwość. Bzdura. Kompletna bzdura” – podkreślił.
„Jesteśmy w Unii, to jest dla nas korzystne, będziemy w Unii. Ale równocześnie my nie jesteśmy jak ta szkapa dorożkarska, która ma klapki na oczach – bo tak zdaje się zachowywać część polityków opozycyjnych albo chciałaby, żebyśmy my się tak zachowywali – i patrzymy tylko na Unię w zachwycie, i podążamy tam, gdzie nam się mówi” – powiedział poseł PiS.
Jak zaznaczył, Polska jest równoprawnym członkiem Unii Europejskiej. „Mamy prawo również mieć wpływ na jej przyszłość. Mamy prawo mówić o tym, co jest dobre, i o tym, co jest do poprawy, i to jest zupełnie naturalne podejście” – dodał.
„Jeżeli nasi konkurenci mają takie kompleksy lub tak się boją, co ich europejscy koledzy powiedzą, to może nie powinni zajmować się polityką” – ocenił Fogiel.
We wtorek poseł PiS Marek Suski został zapytany w radiu RMF FM o swoją wypowiedź podczas uroczystości 76. rocznicy uwolnienia żołnierzy Armii Krajowej z więzienia UB w Radomiu, gdzie użył sformułowania: „Będziemy walczyć z okupantem brukselskim”. W odpowiedzi Suski wyjaśnił, że użył „ostrych słów, żeby dotarło do Brukseli, że my się nie zgodzimy na takie traktowanie, bo nie jesteśmy podludźmi i nie będziemy się godzić na to, że będziemy gorzej traktowani jak inne narody w UE”.
Z kolei w ubiegłym tygodniu podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu szef klubu PiS Ryszard Terlecki odnosząc się do niedawnych decyzji Komisji Europejskiej, powiedział, że „powinniśmy myśleć nad tym, jak najdalej, jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii, ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia, bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to musimy szukać rozwiązań drastycznych”. „Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli” – powiedział wówczas Terlecki. „My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, dla uczestnictwa w Unii, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i co ograniczy nasz rozwój” – stwierdził.
Po tym, gdy te słowa wywołały falę krytycznych komentarzy w mediach, Terlecki stwierdził, że „Polska była, jest i będzie członkiem UE”, a „polexit to szopka wymyślona przez PO i TVN24”. „Dziś trwa walka o to czy UE będzie wierna zasadom, które legły u jej podstaw czy pogrąży się w sporach podsycanych przez totalną opozycję. Wierzę, że obecny marazm i kryzys UE uda się przełamać” – napisał Terlecki na Twitterze. (PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
