Europosłowie z Polski wyrażali w środę w PE odmienne opinie na temat orędzia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o stanie UE. Zdaniem Beaty Szydło z PiS w Unii panuje bałagan. Z kolei Andrzej Halicki z PO wzywał do zwiększania współpracy w ramach Wspólnoty.
„Fasada naszego europejskiego domu jest piękna. Pani przewodnicząca (Ursula von der Leyen) dzisiaj ją jeszcze dodatkowo pokolorowała. Ale w środku mamy niestety bałagan” – oceniła Szydło.
Jej zdaniem dzieje się tak dlatego, że – jak podkreśliła – instytucje europejskie coraz częściej podejmują decyzje pozatraktatowo i coraz częściej łamane są zasady i wartości, które były fundamentem wspólnoty europejskiej: wartości chrześcijańskie, zasady tolerancji i równości.
„Mam zatem pytanie: na jakiej podstawie traktatowej, ale też i moralnej, KE chce karać regiony, gminy, województwa, które publicznie wyrażają poparcie i wsparcie dla tradycyjnego modelu rodziny czy dla wartości chrześcijańskich? Jakież to przepisy traktatowe pozwalają łączyć praworządność z wypłacaniem funduszy europejskich? Gdzie w traktatach zapisano, że arbitralne decyzje pojedynczego urzędnika instytucji europejskich mogą decydować o tym, czy system prawny danego państwa członkowskiego jest zgodny z unijnym prawem czy nie, skoro jest to prawo suwerennych państw członkowskich? UE jest dla Europejczyków. Jest naszym wspólnym domem i ma służyć Europejczykom, a nie instytucjom europejskim, które chcą coraz bardziej zawłaszczać nasz wspólny europejski dom” – podsumowała była premier RP, a obecnie eurodeputowana PiS.
Andrzej Halicki z PO zadeklarował, że chce Europy aktywnej, solidarnej, sprawnej i silnej.
„To jest oczekiwanie naszych obywateli. Tak – Unia powinna być dla Europejczyków. Polacy jako Europejczycy też oczekują od Unii aktywności w polityce klimatycznej, bo to jest wielkie wyzwanie, w edukacji. (…) Oczekujemy bardzo silnej współpracy w kwestii zdrowia” – mówił przewodniczący delegacji PO-PSL w Parlamencie Europejski.
„Ale jest też kwestia praworządności. Środki europejskie muszą być wydawane zgodnie z ich przeznaczeniem, transparentnie, muszą być chronione. Muszą trafiać do obywateli, do przedsiębiorców, do samorządów, do finalnych beneficjentów i żaden rząd nie może się stawiać ponad prawem, nie może oczekiwać bezkarności” – podkreślił Halicki.
Sylwia Spurek, przemawiająca w imieniu frakcji Zielonych, wyraziła rozczarowanie działaniami KE, na której czele stoi von der Leyen.
„Dwa lata temu miałam nadzieję, że kadencja pani Komisji to będzie czas reform i rozwoju, a nie czas utrzymywania status quo; czas społeczeństwa obywatelskiego i ludzi nauki, a nie czas lobbystów. Lista spraw do załatwienia jest długa: nierówności społeczne, przemoc wobec kobiet, prawa osób LGBTIQ i katastrofa klimatyczna” – wyliczała eurodeputowana.
Jak stwierdziła, walka z katastrofą klimatyczną wymaga ambitnych celów i szybkich działań.
„Europa potrzebuje odwagi. Zajmowanie się sektorem energetycznym i transportem nie wymaga odwagi. Odwaga potrzebna jest do tego, żeby przyznać, że winę ponosi także rolnictwo. Potrzebna jest odwaga do postawienia się mięsnemu lobby i rozpoczęcia prawdziwej reformy Wspólnej Polityki Rolnej. Jeśli pan (Frans) Timmermans (wiceszef KE – PAP) i pan (Janusz) Wojciechowski (komisarz UE ds. rolnictwa – PAP) nie mają odwagi, to może powinni zrezygnować” – zasugerowała Spurek.
W środę na forum Parlamentu Europejskiego przewodnicząca KE wygłosiła orędzie o stanie Unii. Wśród głównych wyzwań dla Wspólnoty wymieniła m.in. zwiększenie tempa szczepień przeciw Covid-19, wzmocnienie gospodarki, lepszą współpracę między krajami unijnymi w sektorze obronności, większe zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatu i rozwiązanie problemu nielegalnej imigracji.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)