W dziewięciu holenderskich miastach na ulice wyszły dziesiątki tysięcy ludzi, aby zaprotestować przeciwko zakazowi organizacji festiwali wydanemu z powodu pandemii koronawirusa.
Organizatorzy twierdzą, że w demonstracjach, które odbyły się m.in. w Amsterdamie, Utrechcie oraz Maastricht wzięło udział 150 tys. osób. Z informacji uzyskanych przez portal NOS w gminach, w których odbyły się protesty, wynika, że uczestników było od 50 do 70 tys.
Kilka tygodni temu podobny protest zgromadził prawie 100 tys. osób. Podobnie jak wtedy ich uczestnicy domagają się od rządu przywrócenia festiwali oraz innych wydarzeń, których organizacja została zakazana ze względu na pandemię COVID-19.
Od 14 sierpnia mogą się odbywać tylko jednodniowe imprezy z maksymalnie 750 uczestnikami. To za mało, uważają protestujący. Są także oburzeni, że mogą się odbywać mecze piłkarskie z pełnymi trybunami a także wyrażono zgodę na organizację Grand Prix Formuły 1 w Zandvoort, które zgromadziło 70 tys. widzów.
Z informacji niderlandzkich mediów wynika, że rząd ma w przyszły tygodniu ogłosić złagodzenia zasad organizacji festiwali.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)