Polacy kupują mieszkania „na potęgę” – zarówno za gotówkę, jak i na kredyt – stwierdzili eksperci w piątkowej analizie HRE Investments. Dodali, że deweloperzy zbliżają się do granic możliwości – firmom trudno znajdować kolejne działki pod budowę, rosną też m.in. koszty materiałów.
Według analityków „Polacy kupują mieszkania na potęgę” – zarówno za gotówkę, jak i z pomocą kredytów. Zwrócili uwagę, że „z i tak już wykupionego rynku” całe bloki i osiedla skupują fundusze inwestycyjne, a rekordowy popyt przekłada się na wzrost cen. „Szybko rosnące ceny mieszkań są najlepszym dowodem na to, że to wciąż za mało” – wskazali.
Wyjaśnili, że rosnąca liczba mieszkań budowanych przez deweloperów, to przede wszystkim „pokłosie bardzo dobrych danych na temat rozpoczynania nowych inwestycji”. Autorzy analizy zauważyli, że w ostatnich 12 miesiącach (od sierpnia 2020 do lipca 2021) koparki wjechały na place budów, na których powstanie 167,1 tys. nowych mieszkań deweloperskich. W poprzednim okresie 12-miesięcznym (od sierpnia 2019 do lipca 2020) analogiczny wynik był na poziomie 129,1 tys.
Eksperci przypomnieli, że w kwietniu i maju 2020 r. po rozpoczęciu epidemii, deweloperzy o ok. połowę ograniczyli liczbę wprowadzanych inwestycji, a skupili się na jak najszybszym zakończeniu prowadzonych już projektów. W ich ocenie okres epidemii sprzyjał oszczędzaniu, a w portfelach Polaków pojawiły się dodatkowe środki. Część z tych pieniędzy trafia na rynek nieruchomości w formie inwestycji – stwierdzili.
Jak podkreślali, od początku 2021 r. umocnił się trend polegający na nadrabianiu zaległości przez osoby, które w 2020 r. nie mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania – m.in. ze względu na ograniczenia w dostępie do hipotek. Bariery stawiane przez banki były znoszone – szczególnie na początku 2021 r. W ostatnich miesiącach chętnych na kredyty było nawet kilkadziesiąt tysięcy więcej niż normalnie, bo mieliśmy do czynienia z realizacją odroczonego popytu – zauważyli analitycy. Dodali, jednak że „ten trend wytraca impet i sytuacja się normalizuje”.
Zdaniem analityków mieszkań na rynku jest mniej niż chętnych do ich zakupu. „Deweloperzy zbliżają się do granic możliwości – firmom trudno jest znajdować kolejne działki pod budowę, rosną też koszty materiałów i stawki dyktowane przez firmy budowlane” – ocenili. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco