„To się nie wydarzy za mojej kadencji” – podkreśla kanclerz Austrii Sebastian Kurz, stanowczo sprzeciwiając się przyjmowaniu kontyngentów afgańskich uchodźców.
Mimo że Austria nie jest członkiem NATO, wzięła udział w misji wojskowej w Afganistanie. Do 2015 roku wysyłała małe kontyngenty, w ostatnim czasie – pojedynczych żołnierzy. Ale, co podkreślają Austriacy, nie zatrudniali na miejscu Afgańczyków do pomocy, więc nie muszą teraz nikogo ewakuować.
Austria odrzuca też zarzut uchylania się od zobowiązań solidarnościowych. Kanclerz Kurz podkreśla, że duża liczba Afgańczyków została przyjęta do Austrii w ostatnich latach. „Wiener Zeitung Presse” podaje, że do 2020 roku Austria przyjęła 40 096 uchodźców z Afganistanu, zarejestrowanych przez UNHCR.
„Obecnie migranci docierają do Austrii +szlakiem bałkańskim+, który znów jest intensywnie wykorzystywany. W tym roku przyjechało w ten sposób już ok. 8 tys. osób, z czego jedna piąta pochodzi z Afganistanu” – pisze FAZ i podkreśla, że „Wiedeń jest zaniepokojony nie tyle samą liczbą kontyngentów uchodźców (…), ile przemytem ludzi i nielegalną migracją”. W związku z tym Nehammer ostro skrytykował też KE za „bardzo krótkowzroczną i ideologicznie błędną politykę”, która „nieustannie wysyła złe informacje”.
Marzena Szulc (PAP)