Po stronie białoruskiej na wysokości m. Usnarz Górny znajduje się obecnie grupa 24 osoby – 20 mężczyzn i 4 kobiety; nie ma wśród nich dzieci – podała w niedzielę po południu na Twitterze Straż Graniczna.
Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG.
W niedzielę po południa Straż Graniczna podała na Twitterze, że koczują 24 osoby.
„Po stronie białoruskiej na wysokości m. Usnarz Górny znajduje się obecnie grupa 24 os. (20 m. i 4 k.), nie ma wśród nich dzieci. Część osób została zabrana przez straż białoruską, a kilka nowych dowiezionych. Strona Białorusi kilkukrotnie dostarczała dziś grupie żywność, napoje i papierosy” – czytamy.
W kolejnym Tweecie SG poinformowała, że po stronie białoruskiej przygotowano miejsce na spotkanie z mediami.
„Służby graniczne Białorusi zaprosiły dziś białoruskie media na spotkanie z koczującymi cudzoziemcami. Miejsce koczowiska zostało wcześniej przygotowane do nagrań telewizyjnych. Część osób została zabrana, a nowe przywiezione. Obecnie po stronie Białorusi znajdują się 24 osoby” – poinformowała SG.
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach wojny hybrydowej.
Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.(PAP)
Autor: Magdalena Gronek